 |
I can't believe she's gone.
I can't believe,
that we're not together anymore.
|
|
 |
kiedy patrzysz tak mój niewielki świat
nagle pęka w szwach znika cały strach obejmujesz mnie uzależniam sie tracę zmysły wiesz właśnie tego chcę
|
|
 |
Powoli przyzwyczajam się do swej nieobecności,
powoli przyzwyczajam się do swej obojętności i tak czasem sobie myślę,
że lepiej byłoby,
gdyby nie było mnie.
|
|
 |
"Ej, ty kolo chciałbyś błyszczeć jak diament?
Lecz jesteś fermenciarzem i tylko siejesz zamęt"
|
|
 |
"Po czym rozpoznać, że świat się kończy?
Po tym, że nic Cię nie zdziwi...."
|
|
 |
-Sialalala! -Co ty robisz? -Zagłuszam swoje serce, myśli i wyrzuty sumienia..
|
|
 |
Kiedyś zrozumiesz ile byłam warta, może kiedyś do Ciebie dotrze, że jeszcze było o co walczyć
|
|
 |
wiesz? ona sobie z tym poradziła. opisała wszystkie beztroskie wspomnienia związane z Tobą w jednym zeszycie. zamieściła w nim targające nią uczucia, smutki.ten zeszyt włożyła do szkatułki, zasunęła na klucz, a całość wyrzuciła do najbliższej rzeki. miała nadzieję, że wraz z nią odpłynął wspomnienia. patrzyła na nią, a wraz z każdym centymetrem, oddalającym pudełeczko, coraz bardziej czuła, że odpływa jej cząstka przeszłego życia. wróciła do domu. i po raz pierwszy poczuła się wolna. zaczęła żyć teraźniejszością i nie odwracała się za siebie. / tonsil /
|
|
 |
- tak mała, więc powiedz mi to śmiało. - ale co? - spytała zamyślona. - to o czym ciągle myślisz! - ale myślę o Tobie.. - odpowiedziała delikatnym głosem. - nie jestem głupi, czy tak trudno Ci to powiedzieć? - tak! bardzo, bo zależy mi na Tobie, ale ja już chyba nic nie czuję. - popłynęły łzy, usiadła na ławce i nie mogła pozbierać myśli, po chwili on usiadł koło niej szepnął do ucha - kocham.. - co z tego skoro ja nie?! - spytała ocierając łzy. - a to, że jesteś dla mnie jak księżniczka, o której nigdy nie zapomnę. - przytulił ją, a po chwili złożył ostatni pocałunek na jej ustach po czym wyszeptał: - wiesz? będzie mi brakowało smaku Twojego błyszczyka. / tonsil /
|
|
 |
stanęła przed nim,cała roztrzęsiona. zaciskając zęby,starała się na próżno powstrzymać łzy, spływające nieustannie po jej policzku w drżącej ręce,trzymała przy skroni pistolet - zabiję się rozumiesz?! zabiję! - krzyczała dusząc się płaczem. - uspokój się. jesteś w amoku, nie wiesz co robisz. oddaj mi ten pistolet. - mówił do niej. starając opanować się własne emocje, wyciągał ku niej dłonie. - zabiję się! - zagryzła wargę na tyle mocno, że zaczęła sączyć się z niej krew. - nie zachowuj się jak desperatka! zabij się z naiwności, no proszę! zabij się. - krzyczał z przekonaniem, że go nie posłucha. -do końca życia będzie Cię dręczyć sumienie za to, że mnie nie kochałeś! - krzyczała w niebo głosy, ocierając rozmazany tusz końcem rękawa, wolnej ręki.- rób co chcesz. jestem zmęczony tym całym przedstawieniem wracam do swojej dziewczyny ona jest warta uwagi, nie robiąc z siebie desperatki chcącej zwróci na siebie uwagę- wyszeptał naciskając klamkę pokoju, usłyszał strzał broni /abstracion/
|
|
 |
Mała, czarna o intensywnym zapachu.. skarpetka.
|
|
|
|