 |
największy skarb to twoja autonomia
twoja myśli niezależność pomysłów symfonia
|
|
 |
Mówimy komuś, że płacz nie jest niczym złym,
ale sami często zarzekamy się, że wcale nie płaczemy
|
|
 |
Możesz zobaczyć, to czego inni nie widzą
Wystarczy, że uniesiesz wzrok ponad horyzont!
|
|
 |
Jestem panią swego losu, amen. I nie słucham osób, które sieją w głowie zamęt. Słucham swego wewnętrznego głosu, to fundament.
|
|
 |
Znam śmiech przez łzy, a łzy szczęścia poznałam jak nikt, bo co mnie nie zabiło, wzmacnia do dziś, wiem, nie ma ludzi całkiem dobrych, ani złych
|
|
 |
Mój Eden jest tam gdzie twój rytm bicia serca
Jeden uśmiech ponad wszystko do życia zachęca
|
|
 |
nic nie boli bardziej niż fakt, że masz świadomość iż możesz zrobić ze mną dosłownie wszystko, a ja i tak Cię nie zostawię. w takich momentach zaczynam żałować, że przyznałam Ci się do miłości.
|
|
 |
W końcu mogę powiedzieć, że jest dobrze. Jest bardzo dobrze!
|
|
 |
nic nie zabolało mnie bardziej jak moment, kiedy palcami zgasił palącą się świeczkę, mówiąc przy tym, że muszę wziąć z niego przykład. szkoda, że kiedy podniosłam pełna gotowości dłoń, uświadomił mnie, że miał na myśli moje uczucia, a nie płomień tej cholernej świeczki, która odbijała się w jego tęczówkach jak na jakimś ckliwym romansidle. miałam ochotę rzucić nią mu w twarz, no ale nawet w takiej sytuacji nie miałam serca oszpecić jego ślicznej buźki.
|
|
 |
nic nie irytuje mnie bardziej niż moment, kiedy siedzę na znienawidzonej matmie i nie mogę rozwiązać zadania bo w myślach mam tylko Twoje wczorajsze słowa na pożegnanie. obliczam działanie, a zamiast wyniku zapisuję Twoje imię. przez tak prymitywne zajmowanie moich myśli skazujesz mnie na brak wykształcenia, skarbie.
|
|
 |
Twój zapach jest dla mnie jak narkotyk. zacznę sobie wkrótce dawkować fiolki Twoich perfum. tak w ramach zaspokajania mojego narkotycznego głodu, kiedy nie ma Cię obok
|
|
|
|