|
Kiedy mówię, że jest dobrze - oszukuję siebie, tak naprawdę mam już dosyć ludzi, nawet Ciebie, bo nie rozumiesz tego co tu jest od dawna, sorry, ta rozmowa nie ma sensu, wybacz, narka.
|
|
|
Ilu się przewinęło w życiu takich ziomów, byli gdy potrzebowali, a nie chcieli pomóc, gdzie są teraz, chyba zapomnieli o mnie, a ja nie jestem naiwny i nie zapomnę.
|
|
|
Każdy z nich się zmienił, zapomnieli chyba, byli tu jak coś chcieli, w życiu tak bywa, nagle chuj strzelił już ich tu nie ma, chyba zapomnieli, to już zamknięty temat.
|
|
|
Jestem normalnym gościem, lecz mówią jak o draniu, wciąż rozbraja mnie Twój uśmiech jak przy pierwszym spotkaniu.
|
|
|
Nie mam już chęci, nie obiecuj nic już mi, co nie oczyści pamięci nawet alko bez kitu.
|
|
|
Strach w nas siedzi, mocniej niż zawiść, więc nawet się nie dziw, że jesteśmy gotowi by zabić.
|
|
|
tu młode dupy robią lody dzianym gościom za dobre spodnie, kurwa a co z godnością?
|
|
|
Te łzy nigdy nie wyschną, ran nie zagoi czas i coraz częściej coś chyba się tu pierdoli w nas.
|
|
|
Czasem zrozumieć jest tak ciężko co mówią, choć mówią w moim języku, ja wciąż nie ufam ludziom.
|
|
|
Karawan jedzie już po Ciebie, bo to kara za tej natury feler, cała parada uwala się na glebę,
bo ja rzygam tym, rzygam tym.
|
|
|
Tak bardzo ich drażnię bo, ja robię swoje, Ty słuchaj mnie błaźnie nie, nie wchodź mi w drogę.
|
|
|
Za nic Ciebie nie przepraszam i nic nie jestem winny, przypominasz Judasza, podła suko jestem zimny..
|
|
|
|