głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika theonlyraspberry

Nie przyzwyczajaj się. Wszystko i tak prędzej  czy później chuj strzeli.

zakochana888 dodano: 4 stycznia 2014

Nie przyzwyczajaj się. Wszystko i tak prędzej, czy później chuj strzeli.

Kolejne rozczarowanie? w zasadzie  to już nawet nie boli. nie łamie serca. nie zadaje kolejnych ran. nie rozdrapuje blizn. nie łamie żeber. nie działa.

zakochana888 dodano: 4 stycznia 2014

Kolejne rozczarowanie? w zasadzie, to już nawet nie boli. nie łamie serca. nie zadaje kolejnych ran. nie rozdrapuje blizn. nie łamie żeber. nie działa.

Gdy przychodzi ta cholerna chęć wykrzyczenia całemu światu prawdy  którą ukrywam w środku  zjawia się myśl  że przecież i tak nikogo to nie obchodzi  nie warto.

zakochana888 dodano: 3 stycznia 2014

Gdy przychodzi ta cholerna chęć wykrzyczenia całemu światu prawdy, którą ukrywam w środku, zjawia się myśl, że przecież i tak nikogo to nie obchodzi, nie warto.

Uwielbiam leżeć w Jego pokoju  na łóżku  wtulona w Jego ramiona. Kiedy panuje zupełna cisza i słychać tylko nasze przyspieszone oddechy i nieregularne bicia serca.

zakochana888 dodano: 3 stycznia 2014

Uwielbiam leżeć w Jego pokoju, na łóżku, wtulona w Jego ramiona. Kiedy panuje zupełna cisza i słychać tylko nasze przyspieszone oddechy i nieregularne bicia serca.

 Przepraszam.   Za co?   Za zep­sute święta.   Ale Ty mi wca­le nie zep­sułeś świąt wręcz prze­ciw­nie są cudowne...   Nie kocham Cię już.

zakochana888 dodano: 3 stycznia 2014

-Przepraszam. -Za co? -Za zep­sute święta. -Ale Ty mi wca­le nie zep­sułeś świąt wręcz prze­ciw­nie są cudowne... -Nie kocham Cię już.

Coraz dziwniej smakuje ta wódka  mieszająca się z kolejnymi łzami o słonym posmaku.

zakochana888 dodano: 3 stycznia 2014

Coraz dziwniej smakuje ta wódka, mieszająca się z kolejnymi łzami o słonym posmaku.

Cześć  wstaję rano  już mam dość. Kolejny dzień  znowu to samo jak na złość.

zakochana888 dodano: 2 stycznia 2014

Cześć, wstaję rano, już mam dość. Kolejny dzień, znowu to samo jak na złość.

  Co się dzieje z człowiekiem gdy pęka mu serce?   Nic. Zupełnie nic. Przecież żyję  piję herbatę  biorę prysznic  czytam książki  czasem nawet się uśmiecham  z tym  że każda z tych czynności nie ma najmniejszego sensu  rozumiesz?

zakochana888 dodano: 2 stycznia 2014

- Co się dzieje z człowiekiem gdy pęka mu serce? - Nic. Zupełnie nic. Przecież żyję, piję herbatę, biorę prysznic, czytam książki, czasem nawet się uśmiecham, z tym, że każda z tych czynności nie ma najmniejszego sensu, rozumiesz?

Prawda jest taka  że lotniska widziały więcej szczerych pocałunków niż ołtarze kościołów. A ściany szpitali słyszały więcej prawdziwych modlitw  niż ściany kościołów.

zakochana888 dodano: 2 stycznia 2014

Prawda jest taka, że lotniska widziały więcej szczerych pocałunków niż ołtarze kościołów. A ściany szpitali słyszały więcej prawdziwych modlitw, niż ściany kościołów.

Budzisz się rano i nie jesteś w stanie dotknąć dłonią ŻADNEJ części swojego ciała  brzydzisz się siebie bardziej niż wszystkich kloszardów z ulicy. Podchodzisz do lustra i masz ochotę je rozbić  gołą ręką  nienawidzisz tego odbicia. Nienawidzisz wszystkiego. Tego  na co właśni patrzysz. Przecież to widać  przecież czujesz każdą ranę. Są tam. Tego co siedzi w Twojej głowie i kazało Ci zrobić to wczoraj i na pewno każe zrobić dziś i każdy dzień zaczyna się tak samo. Czujesz  że wszyscy nienawidzą Ciebie równie mocno jak Ty sama. Wiesz to  po prostu tak jest. Chcesz się od siebie uwolnić  Twój własny umysł Cię zabija  z każdym dniem coraz bardziej skutecznie. Jesteś żywa. Wciąż czujesz każde uderzenie serca i jedyne o czym marzysz  żeby to było ostatnie. Już. Przestań. Wystarczy. Zatrzymaj się. Proszę. Dzień mija. Wracasz do domu  płaczesz  chcesz umrzeć. Kładziesz się do łóżka ze szczerą nadzieją  że rano się nie obudzisz. Ile jeszcze wytrzymasz ? Po co żyjesz ?

zakochana888 dodano: 2 stycznia 2014

Budzisz się rano i nie jesteś w stanie dotknąć dłonią ŻADNEJ części swojego ciała, brzydzisz się siebie bardziej niż wszystkich kloszardów z ulicy. Podchodzisz do lustra i masz ochotę je rozbić, gołą ręką, nienawidzisz tego odbicia. Nienawidzisz wszystkiego. Tego, na co właśni patrzysz. Przecież to widać, przecież czujesz każdą ranę. Są tam. Tego co siedzi w Twojej głowie i kazało Ci zrobić to wczoraj i na pewno każe zrobić dziś i każdy dzień zaczyna się tak samo. Czujesz, że wszyscy nienawidzą Ciebie równie mocno jak Ty sama. Wiesz to, po prostu tak jest. Chcesz się od siebie uwolnić, Twój własny umysł Cię zabija, z każdym dniem coraz bardziej skutecznie. Jesteś żywa. Wciąż czujesz każde uderzenie serca i jedyne o czym marzysz, żeby to było ostatnie. Już. Przestań. Wystarczy. Zatrzymaj się. Proszę. Dzień mija. Wracasz do domu, płaczesz, chcesz umrzeć. Kładziesz się do łóżka ze szczerą nadzieją, że rano się nie obudzisz. Ile jeszcze wytrzymasz ? Po co żyjesz ?

NIENAWIDZE SIEBIE ==   PRZESTAJĘ JEŚĆ ==   PODDAJĘ SIĘ I JEM ==   PATRZĘ W LUSTRO ==   NIENAWIDZE SIEBIE ==   PRZESTAJĘ JEŚĆ ==   PODDAJĘ SIĘ I JEM...

zakochana888 dodano: 2 stycznia 2014

NIENAWIDZE SIEBIE ==>> PRZESTAJĘ JEŚĆ ==>> PODDAJĘ SIĘ I JEM ==>> PATRZĘ W LUSTRO ==>> NIENAWIDZE SIEBIE ==>> PRZESTAJĘ JEŚĆ ==>> PODDAJĘ SIĘ I JEM...

Proszę  nie pytaj jak bolała Twoja nieobecność. Nie zmuszaj mnie do przywoływania wspomnień bólu  który był jak kat i każdego wieczoru pustoszył moją duszę  rozdzierając ją na strzępy. Który deptał po płucach i przygniatał swoim ciężarem  nie pozwalając mi na oddech. Ból  który zabijał mnie swoją toksycznością. Spójrz  po policzkach płyną mi łzy na samo wspomnienie tamtych dni. Dni  podczas których upadałam na kolana przed Bogiem  prosząc by mi Cię zwrócił. Jednak zawsze tylko  głuche modlitwy odbijały się cichym echem od pustych ścian mojego serca. Serca  którego pod żebrami do dziś pozostała mi tylko jedna połowa..

zakazanamilosc dodano: 2 stycznia 2014

Proszę, nie pytaj jak bolała Twoja nieobecność. Nie zmuszaj mnie do przywoływania wspomnień bólu, który był jak kat i każdego wieczoru pustoszył moją duszę, rozdzierając ją na strzępy. Który deptał po płucach i przygniatał swoim ciężarem, nie pozwalając mi na oddech. Ból, który zabijał mnie swoją toksycznością. Spójrz, po policzkach płyną mi łzy na samo wspomnienie tamtych dni. Dni, podczas których upadałam na kolana przed Bogiem, prosząc by mi Cię zwrócił. Jednak zawsze tylko, głuche modlitwy odbijały się cichym echem od pustych ścian mojego serca. Serca, którego pod żebrami do dziś pozostała mi tylko jedna połowa..

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć