 |
uwielbiam tą ironię i sarkazm, gdy mówimy o sobie nawzajem. tak, kiedyś byliśmy blisko. dziś? dziś się już nie znamy. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
bo nie możesz odpuścić, gdy walczysz o swoje szczęście. czasami warto trochę przystopować, przemyśleć, rozważyć, ale nie odpuszczać, bo każdy ma prawo do szczęścia. tak, każdy, kurwa, Ty też. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
nie wiem czy nadal Cię kocham, ale sentyment kurwa pozostanie. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
mogłabym właściwie Cię teraz zobaczyć, mogłabym nie tęsknić, mogłabym. ale niby jak? przyszłabym pod Twój dom, nacisnęłabym na dzwonek, otworzyłbyś drzwi, spytałabym czy wyjdziesz, wyszedłbyś, spytał dlaczego przyszłam, a co ja wtedy bym zrobiła? co bym Ci miała powiedzieć? że zapieprzałam pod Twój dom, przyszłam po Ciebie i wyciągnęłam Cię z domu tylko dlatego, że za Tobą tęsknię, brakuję mi Ciebie, chciałam Cię w końcu zobaczyć i przekonać się, że u Ciebie wszystko w porządku, że jeszcze o mnie nie zapomniałeś? nie, to niedorzeczne. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
odszedł. i kurwa nie ma go. nie wrócił. ale nadzieja, że jeszcze kiedyś wróci została. zawsze coś. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
nie ma Cię. przyzwyczaiłam się do Twojego braku. czasem tak jakoś tylko smutno i dziwnie trochę. no i jakby często, prawie zawsze, myślę o Tobie. no a poza tym to jest znośnie. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
a Twoje zdjęcie na tapecie telefonu przypomina mi o tym, o czym powinnam zapomnieć. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
nie boli, nie ma rozczarowań, nie ma smutku, nie ma łez. jest pustka, obojętność, bezsens, nuda, rutyna, wszystko bez znaczenia, bez celu, bez nadziei, bez wiary, bez miłości, monotonnie, tak samo. i powiedz mi, czy tak jest lepiej? I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
i nie masz więcej niż nic.
teraz, zostały te wspomnienia i łzy.
i trzeba żyć kurwa, przed nami jeszcze tyle dni.
|
|
 |
a ten moment, gdy odchodził, nadal mam przed oczami. I nieogarniamciebejbe
|
|
 |
słońce. Ty. ja. za rękę. nad rzekę. na most. na spacer. razem. na zawsze. I nieograniamciebejbe
|
|
 |
zobojętniałam już na dźwięk wiadomości, nie zrywam się z łóżka i nie biegnę do kompa, bo akurat jesteś dostępny na facebooku, nie wierzę już, że możesz do mnie napisać. I nieogarniamciebejbe
|
|
|
|