 |
To nie tak, że pozwoliłam mu odejść. Musiałam uwolnić się od bólu, a fakt, że on był jego źródłem zadecydował o tym, że rozluźniłam mięśnie i nie zrobiłam nic, by go zatrzymać./esperer
|
|
 |
Ile czasu musi minąć, aby uświadomić sobie, że to co miało nas uwolnić, sprawiło, że jesteśmy tylko smutniejsi? Co jeszcze musimy stracić, by zauważyć, że nie mamy już niczego, na własne, jebane życzenie?/esperer
|
|
 |
Czuję, jak to wszystko się we mnie sypie, a ja nie jestem w stanie nic z tym zrobić. Widzę to, jak niszczy się moje życie, a ja nie jestem nic w stanie z tym zrobić. Słyszę, jak strach mnie rujnuje, ale nie walczę z nim, powoli zaczynam się poddawać. Codziennie opadam z większej dawki sił, nie mam skąd już brać tej energii. Uśmiech na twarzy wcale nie jest już dla mnie codziennością, nie sprawia, że czuję się szczęśliwa. Obojętność coraz bardziej i coraz częściej wkrada się w moją duszę powoli ją obezwładniając. Wszystko wydaje się takie proste, łatwe i nieskazitelne od grzechu. A tak naprawdę jest tyle we mnie błędów, przed którymi nie jestem w stanie uciec. Obawiam się, że ten czas już długo nie będzie trwać. Nastanie dzień, chwila, kiedy to wszystko runie we mnie, a ja sama odejdę w inny świat. W świat, w którym znajdę miejsce dla siebie i na nowo nauczę się życia. Lecz już nie takiego, jak pragnę. Bo z każdą nową minutą, którą będę odczuwała życie, będę cierpieć bardziej.
|
|
 |
Nie mogę decydować za Ciebie, nie mogę planować żadnej przyszłości, ale chcę, abyś wiedział, że pragnę Twojej obecności w moim życiu. Wydaje się to zapewne samolubne i egoistyczne, ale nie chcę, abyś był cały mój i wyłącznie dla mnie, nie. Nie chodzi mi o to. Chcę jedynie, abyś stał się kimś więcej niż zwykłym znajomym, chcę mieć w Tobie kogoś bliskiego, przyjaciela, w którym zawsze odnajdę to wsparcie, niezależność i poczucie bezpieczeństwa, rozumiesz? Chcę, abyś był niezależnie od tego, co się będzie między nami działo, czy będą kłótnie, czy też wojny. Chcę, abyś pokazywał mi świat z innej perspektywy, może tej, która według Ciebie wydaje się lepsza, prostsza i łatwiejsza do ogarnięcia? Nie musisz podejmować decyzji od razu. Nie zmuszam Cię do niczego, ale proszę jedynie, abyś przemyślał, czy dasz mi jeszcze jedną szansę, której potrzebuję, która pozwoli na nowo zacząć mi odbudowywać to co sama na własną prośbę zniszczyłam?
|
|
 |
śpi obok mnie oddychając spokojnie, wyglądając tak bezbronnie, tak beztrosko. twarz zwrócona w moją stronę niekiedy rozświetla się w blasku delikatnego uśmiechu, świadcząc o tym, że śni mu się coś przyjemnego, że jest daleko, w krainie marzeń. wpatrzona w niego nie mogę uwierzyć, że jest mój, zaczynając od małego pieprzyka na czole a kończąc na bliźnie zdobiącej łydkę. przecież nie tak dawno byliśmy zwykłymi znajomymi, byliśmy tak daleko. jeden wieczór przyniósł tyle zmian, przyniósł mi szczęście o jakim nie śniłam, przyniósł miłość, o którą każdej nocy prosiłam Stwórcę. nagle spostrzegam, że już nie śpi, że wpatruje się we mnie uważnie. serce na nowo rusza galopem, a ja nachylam się ku niemu by złożyć kolejny delikatny pocałunek na jego wargach.
|
|
 |
przestań już, już dosyć, już nie mogę, wystarczy! nie widzisz, że z ledwością sobie radzę? że jestem u kresu wytrzymałości? że balansuję na krawędzi i jeden nieostrożny ruch może sprawić, że spadnę w otchłań ciemności? każdego dnia ranisz mnie mocniej, zwiększasz dawki bólu, z którymi coraz słabiej sobie radzę. popatrz na mnie, przecież to ja, Twoja córka, nie pamiętasz? osiemnaście lat temu sam dałeś mi życie. dlaczego teraz próbujesz mi je uprzykrzyć, dlaczego chcesz zamienić je w piekło? gdzie popełniłam błąd, w którym dniu przestałeś mnie kochać a zacząłeś nienawidzić? wytrzymam ciosy wymierzone z Twojej ręki, wytrzymam obelgi, które będą zadawać niewyobrażalny ból, ale nie wytrzymam jednego tatusiu. nie zniosę tej świadomości, że mnie nie kochasz, nie zniosę myśli, że już mnie nie chcesz. choć może to prawda, ja nadal nie dopuszczam jej do siebie, odpycham uparcie, bo wiem, że gdy tylko pozwolę jej wedrzeć się do mojego serca, znienawidzę Cię na dobre, runą wszystkie bariery.
|
|
 |
Każdy z nas cierpi z jakiegoś powodu. Każdy z nas wpierdolił się w znajomość, która na starcie była skreślona./esperer
|
|
 |
co usłyszałeś, gdy wsłuchiwałeś się w bicie mego serca? powiedziało Ci, że kocha Cię całym sobą? powiedziało, że miłość wypełniła już je w całości w magiczny sposób zasklepiając wcześniejsze blizny? powiedziało Ci, że każdego dnia wygrywa melodię dedykowaną tylko Tobie? powiedziało, że bez Ciebie nie da sobie rady, ze boi się Twojego zniknięcia? powiedziało jak wiele zmieniłeś w naszym życiu i ile Tobie zawdzięczamy? no dalej, opowiedz, bo ciekawość zżera mnie od środka, bo widzę, że Twoje oczy płoną, bo słyszę jak szybko oddychasz. wiem, że ono często bywa zdradzieckie, często wymyka mi się z pod kontroli. chcę mieć pewność, że nie powiedziało Ci wszystkiego, ze ukryło te ciemne czasy z naszego życia.
|
|
 |
Cześć, Aniołku. Jak się czujesz? Jak wygląda Twoje życie? Jesteś już w niebie, czy nadal czekasz na swoją kolej? Jak się tam trzymasz? Nie czujesz jakiegoś strachu, czy niepewności? Nikt nie robi Ci krzywdy? Jesteś tam chociaż odrobinę szczęśliwy? Mam nadzieję, że tak. A jeżeli nie to wiesz, co masz zrobić. Możesz zawsze przyjść do mnie, pokazać się w moim śnie. Może nie będę zawsze idealna pod względem zachowania, ale przynajmniej spróbuję jakoś Cię pocieszyć, porozmawiać z Tobą, czy też się pobawić. Wiesz, bardzo potrzebuję tej chwili, którą razem spędzaliśmy, kiedy pokazywałeś mi co to znaczy uśmiech na twarzy, kiedy mogłam do Ciebie wpaść i na chwilę oderwać się od rzeczywistości. Wiem, że nie byłeś nigdy złym człowiekiem, zawsze umiałeś pokazać dobro, lecz trochę stałeś się zagubiony. Liczę na to, że pomożesz mi podjąć jakąś decyzję jeżeli los naprawdę wystawi mnie na próbę.Wiesz, jak jestem słaba pod tym względem. Nie wiem, czy byłabym w stanie znieść to piekło na ziemi.
|
|
 |
Myślisz, że tak łatwo jest zapomnieć o kimś, kto był najważniejszą osobą w Twoim życiu? O kimś,kto sprawiał, że każdego dnia budziłaś się dla Niego z uśmiechem na twarzy? No jasne, że nie wiesz, bo tego nie przeżyłaś. Nie masz pojęcia, jak to jest kiedy niszczy Cię coś od wewnątrz. Nie musisz czuć bólu, który towarzyszy cały czas, kiedy tylko serce sypie się na kawałeczki. Nie czujesz tego, bo nie przeżyłaś moich sytuacji. Nie masz pojęcia o tym co przeszłam, a to co mówię jest wyłącznie namiastką tego co się tak naprawdę działo. Może kiedyś odczujesz ból, ale nie będziesz czuła tego co ja. Nie musisz się teraz martwić o swoją przyszłość, bo masz ją zapewnioną, bo masz coś czego nikt Ci nie jest w stanie odebrać, a ja? Muszę walczyć codziennie o wszystko od nowa. I chociaż tak bardzo to się powtarza, to nie mam wyjścia. Wiem, że muszę i chcę toczyć walkę pomiędzy losem, a życiem o to co może być bardzo cenne w przyszłości, a co dziś jest dla mnie tylko obowiązkiem dorosłych.
|
|
 |
Cześć, pamiętasz mnie? To ja, Ewa. Ta sama dziewczyna, która nie raz zrobiła z Twojego życia piekło, a następnie płakała przez kilka nocy, tęskniąc za Tobą, a później o Ciebie walcząc. Wiesz, tak się dziwnie składa, że bardzo mi Ciebie brakuje. Coś się stało, że zaczęłam za Tobą tęsknić, ale nie wiem, czy mogę Ci o tym powiedzieć wprost. Może mnie przez to wyśmiejesz, a może powiesz, że nie mam czego u Ciebie szukać. Lecz widzisz, bez Ciebie to już nic nie jest takie samo, życie nie jest takie łatwe, jak się wydawało, wiesz?
Możesz się śmiać i powiedzieć, że mnie nienawidzisz, ale przy Tobie wszystko wydawało się o wiele łatwiejsze. Lepiej było, kiedy mogłam z Tobą rozmawiać i wygadywać się z różnych sytuacji. Nie odczuwałam tak silnego bólu, ale jednocześnie Twoje podpowiedz skłaniały mnie do długich refleksji. Zawsze miałam w Tobie wsparcie i tego mi brakuje, wiesz? Więc może odezwiesz się do mnie i odetniemy przeszłość od siebie? Spróbujemy zacząć życie od nowa? Tylko Ty i Ja, hm?
|
|
|
|