 |
Nie potrafię określić stanu, w którym teraz się znajduję. Miota mną wiele uczuć. Tęsknota - za osobą, która potrafiła rozświetlić każdy mój dzień. Radość - z przeżycia każdego dnia razem. Złość - za kłamstwa. Smutek - za wyrządzony ból. A co najważniejsze, miłość - do osoby, której nigdy nie zapomnę, bo nauczyła mnie kochać naprawdę. [choleryczka]
|
|
 |
przy innych? mogę jedynie istnieć. przy Tobie, żyję. [endoftime]
|
|
 |
uwielbiam swojego kumpla, który po złapaniu mnie za tyłek odbiega na bezpieczną odelgłość i śpiewa: 'nie, nie boję się. nie nie boję się. dziewczynom podobam się, one lubią to jak się złapie za tyłek' / veriolla
|
|
 |
'odpowiedz mi na pytanie' - krzyknął wkurwiony. 'nie' - odpowiedziałam, podchodząc do okna. 'czemu,kurwa?' - nadal krzyczał. ' nie będziesz mi rozkazywał. poza tym jeśli mi nie wierzysz, to chuja w to wbijam' - odwróciłam się w Jego stronę i krzyknęłam. podszedł do mnie łapiąc mnie za ręcę i potrząsając mną. 'co się z Nami dzieje do cholery?' - wyszeptał. 'puść mnie' - patrzyłam na Niego z nienawiścią. nadal trzymał moje ręce, patrząc mi prosto w oczy. wyrwałam ręce z Jego uścisku, po czym odpychając Go dodałam:' nigdy, przenigdy już mnie nie dotkniesz'. patrzył na mnie z niedowierzaniem. 'nigdy?'- zapytał,wkurwiony. 'nigdy, wyjdź' - rzuciłam w Jego stronę, po czym usiadłam na łóżku i chowając twarz w kolana zalałam się łzami. / veriolla
|
|
 |
jak dobrze być pierdolniętym. [redsoxpugie]
|
|
 |
|
Kiedy powiedział, że to koniec, wiedziałam czego się spodziewać. Jego powolny krok z szyderczym uśmiechem był przewidywalny. Nie płakałam. Miałam zwijać się z bólu i skomleć, by wrócił? Uniosłam rękę w górę i mu pomachałam, zamieniając dłoń na serdeczny palec w Jego kierunku. Zatrzymał się. Nie spodziewał się takiej reakcji. Liczył na to, że rzucę się za Nim w pogoń i będę błagała o powrót. Stał jak wryty. Chyba chciał coś powiedzieć. Zauważyłam lekkie drganie ust, jakby słowa próbowały wyrwać się z uścisku warg, lecz coś kurczowo je blokowało. Zmarszczył czoło. Tak słodko to robił. Co Ty robisz?" -O co Ci chodzi? -Przecież mówiłaś, że jak odejdę, nie wytrzymasz beze mnie. A teraz? Teraz żegnasz mnie z uśmiechem. -Mam płakać? Biec po żyletkę, pisać list i klękać śmierci przed nogami? No wybacz. -Cholera. Nie doceniałem Cię...-Ano.To skoro już mnie zostawiłeś to idź. Idź przed siebie. -Zaczekaj...-Nie mam na co czekać.Żegnaj.Odchodząc widziałam na Jego twarzy zdziwienie. Chyba też łzę.
|
|
 |
bo gdyby każdy mówił otwarcie o swoich uczuciach byłoby łatwiej i nie byłoby tej złudnej nadziei a na koniec pieprzonego rozczarowania [inmyveins ♥]
|
|
 |
Dziękuję Bogu za Niego; *
|
|
 |
udław się kurwa tym udawanym szczęściem! / eloszmero.
|
|
 |
najgorsza jest nadzieja, którą daje Ci druga osoba, a potem to pierdolone rozczarowanie.
|
|
 |
Przecież niby " jestem wszystkim " dla Ciebie . [ fuckkitty ]
|
|
 |
a ty odszedłeś, nie pytając nawet czy poradzę sobie bez ciebie . [ ansomia ]
|
|
|
|