 |
Nie chciałbym teraz odpowiadać na pytanie, jak to jest, mieć osiemnaście lat, chociaż za dziesięć lat pewnie powiem ci, że byłem wtedy nieśmiertelny. Gdy jesteś dopiero co pełnoletni, przebiegasz przez ulicę na czerwonym, bo jesteś pewien, że to nadjeżdżający samochód rozbije się o ciebie, że chodnik z perspektywy siódmego piętra jest gumowy, że każdy wypity alkohol w twoim organizmie zamienia się w wodę, że możesz przyjąć więcej związków chemicznych niż szklarnia, bo twój mózg jest kuloodporny i nieprzerwanie stabilny. Nic nas nie rozkruszy. Mamy po osiemnaście lat i moglibyśmy jeść szkło bez kaleczenia ust, pić kwas, wyskakiwać z okna tylko po to, aby wzbić się do lotu.
|
|
 |
estem zła, wredna, marudna i jestem mistrzem w niemiłych docinkach. Niedługo zawładnę złym światem, więc mnie kurwa nie drażnij.
|
|
 |
- Nie żałujesz, że ją poznałeś?
- Niby czemu? Z powodu bólu który teraz czuję? Odczuwam żal ale nie żałuję żadnego wspólnego dnia.
|
|
 |
Z życiem jest jak z siatkówką.
Wszystkie lata życia są jednym wielkim meczem rozgrywanym między losem a nadzieją. Zdarzają się w nim idealne akcje, po których długo idzie się głową wysoko uniesioną, czuje się zadowolenie z siebie. Ale są też te nieudane, bardzo rozczarowujące, po których zęby zaciskane są mocno ze złości. Musisz jednak wiedzieć, że nie możesz żyć cały czas nieudaną zagrywką czy atakiem, trzeba grać dalej.
Aż nadchodzi koniec seta, pewnego etapu życia; los wygrywa, a Ty wypominasz sobie błędy. Pamiętaj, należy o nich zapomnieć, wymazać z pamięci i pozwolić, by nadzieja Tobą kierowała.
Nie pozwól, by ona znikła.
Bo to nadzieja umiera ostatnia.
|
|
 |
Myślę, że to widać, że jesteśmy drużyną. Nie tylko zawodnicy, nie tylko nas czternastu, lecz także cały sztab. Żyjemy razem, tak naprawdę od kilku miesięcy jesteśmy jednym organizmem. Ten finał jest nagrodą za naszą pracę. Nikt się nie obraża, że jest na trybunach, że dostał mało szans, rezerwowi nie mają pretensji, że stoją w kwadracie. Jesteśmy kolektywem, mamy wspólny cel, jesteśmy o krok od jego zrealizowania. Zagramy w finale Mistrzostw Świata. Muszę to sobie powtarzać, bo to do mnie nie dociera jeszcze. Jutro rzucamy na szalę wszystko, co mamy, bo pojutrze nie ma już nic. | Andrzej Wrona POLSKA MISTRZEM ŚWIATA !! ♥
|
|
 |
http://tawiosnajuzniewroci.blogspot.com/ nowy. & http://ask.fm/problematycznie [ yezoo ]
|
|
 |
Mówi się, że milczenie jest złotem, a mowa srebrem… Czy jakoś tak. Nigdy nie dbałem o to, w jakim kierunku i jakie słowa wypowiadałem. Gdy byłem dzieckiem, mówiłem, co ślina mi na język przyniesie. Będąc nastolatkiem nie mówiłem – krzyczałem. Krzyczałem na rodziców, na przyjaciół, na kolegów z boiska. Buntowałem się słowami. Gdy już dorosłem i stałem się odpowiedzialnym za swoje życie mężczyzną – zacząłem panować nad swoimi emocjami, kontrolowałem słowa, które wypowiadałem. A gdy stałem się odpowiedzialnym za dwa życia – zamilkłem. Milczenie jest złotem, a w Piekle potrzebne jest nam owe złoto.// Magda Wasielewska //
|
|
 |
Ludzie Cię zniszczą, rozumiesz to? Jeśli nie pokażesz się z najlepszej strony podczas jednego meczu, to zmieszają Cię z błotem i nieprędko wskoczysz na podium. Specjalnie będą podrzucać skórki od banana na podłogę, żeby patrzeć, jak upadasz. Będą rzucać kamieniami, byś tylko nie dostała się na szczyt tej ogromnej góry. Popełnij jeden błąd, a ludzie Cię znienawidzą. Zagraj dobrze – będą Cię nosić na rękach.// Magda Wasielewska //
|
|
 |
Był obojętny, a ty byłaś w stanie dać mu wszystko. Nie interesowałaś go, ale chciałaś oddać mu całą siebie. Nie zwracał na ciebie uwagi, a ty pragnęłaś by nauczył się ciebie kochać. Nie myślał o tobie przed snem, ale dla ciebie był on powodem, przez którego kolejna nieprzespana noc stawała się codziennością. Nie czekał na twój telefon i nie wyszukiwał twojej twarzy w tłumie ludzi. Nigdy nie wyobrażał sobie was szczęśliwych razem, wspólnie spędzających czas, kochających się i będących dla siebie wszystkim. Nigdy o tobie nie myślał, bo dla niego nie istniałaś. [ yezoo ]
|
|
 |
Jesteś dla mnie odskocznią od codziennej rutyny. Jesteś moim odpoczynkiem po ciężkich treningach. Jesteś moim lekarstwem na obolałe palce, kolana, plecy, czy głowę. Dotykiem zimnej dłoni odbierasz ode mnie wszelki ból, spychasz go na dziesiąty plan, gdzie nie jest w stanie dosięgnąć mnie swoimi szponami. Szepczesz mi do ucha hiszpańskie kołysanki i pozwalasz się wykorzystywać w każdy sposób. Uważasz, że jesteś moją zabawką. Myślisz, że jesteś marionetką, a ja stale pociągam za sznurki. Proszę, nie myśl tak więcej. Nie pozwalam Ci.// Magda Wasielewska //
|
|
 |
Zaufanie jest nieodłączną częścią związku pomiędzy dwoma osobami. Tak przynajmniej powtarzał mi ojciec, kiedy byłem młodszy. Ciągle powtarzał mi, że nie stworzę z kobietą prawidłowej relacji, jeżeli nie będziemy sobie ufać nawzajem. Zgadzałem się z nim i teraz również przyznaję mu rację, ale nie zapytałem go o jedną, najważniejszą rzecz. Czy można ufać komuś, kogo się w ogóle nie zna? Bo ja ufam. Ufam nad życie i jak cholera ufam. Jestem w stanie powierzyć całe swoje życie tylko Tobie. Chcę sprawić, byś na zawsze była moja. Bo kocham… Czy na pewno?//
Magda Wasielewska //
|
|
 |
Gdy jestem u siebie, naiwnie szukam Twojej dłoni. Przejeżdżam kilkakrotnie po miękkiej pościeli i za każdym razem, gdy nie wyczuwam Twojego ciała, przeklinam soczyście i ronię jedną łzę. Bo nie rozumiem, gdzie możesz być, skoro nie przy mnie. Wiem doskonale, że nie obiecywałeś, że będziesz. Nigdy nie obiecywałeś. Ale miałam nadzieję. Przez chwilę, ułamek sekundy oszukiwałam się, że zawsze będziesz. Że zatrzymam Cię, nie dam Ci odejść. Że zawsze będziesz mnie przytulał do snu, witał mnie pocałunkiem o poranku. Znowu się pomyliłam. A chciałabym nie. Chciałabym, byś teraz był obok i zatańczył ze mną. Jeszcze raz. Ostatni raz. Proszę Cię. Zatańcz ze mną jeszcze raz.//Bo przeżywam najgorszy dzień.
Autor: Magda Wasielewska
|
|
|
|