 |
2. Chciałabym w końcu zostać zaakceptowana przed wszystkich, albo chociaż przez bliskich. Nie jest miło czuć się wyrzutkiem, odmieńcem… Nazwijcie to jak chcecie. Chciałabym być jak inni, choć nadal być sobą. Zazdroszczę ludziom, którzy mają paczkę przyjaciół, wyjeżdżają na weekendy, wychodzą na melanże. A mnie nie chce nikt. Chciałabym mieć psa, bo to najlepszy przyjaciel człowieka. Dlaczego, tato się na niego nie zgadzasz? Przecież wiem, że lubisz psy… Argumentacja, że psa w bloku mieć nie można, już do mnie przestała przemawiać. Wiem, że we mnie nie wierzysz. Ty nigdy we mnie nie wierzyłeś. Myślisz, że nie będzie chciało mi się wcześnie wstawać i wychodzić z nim na spacer. Skąd to możesz wiedzieć, skoro nigdy nawet nie spróbowałeś? Myślisz, że na nic mnie nie stać, choć usilnie staram Ci się pokazać, że jednak stać. Uczę się, rysuję, piszę…
|
|
 |
1. Czy tak ma wyglądać moje życie? Jeśli tak, to ja nie chcę żyć. Chciałabym widzieć uśmiech na własnej twarzy. Codziennie rano wstawać i nie myśleć o szkole jak o koszmarze, który staram się przetrwać. Chciałabym, aby ktoś w końcu był ze mnie dumny. Wiecie dlaczego dobrze się uczę? Bo chcę, byście mnie zauważyli. Dlaczego, gdy pochwalę się piątką z klasówki, milczysz, tato? A dlaczego, gdy dostanę pałę, wyzywasz mnie i zaganiasz do nauki, twierdząc, że przecież miałam na nią czas? Owszem, miałabym, gdybym nie marnowała go na próbie naprawienia samej siebie i dostrzeżenia, co jest we mnie nie tak. Chciałabym, abyś w końcu mnie przytulił. Jeden uścisk, chociażby dłoni. Czy to tak wiele? Chciałabym, abyś w końcu pochwalił moje rysunki. Dlaczego milczałeś, gdy Ci je pokazywałam, a na koniec tylko pokiwałeś głową, gdy spytałam, jak Ci się podobają. Czy to tak trudno wypowiedzieć kilka słów?
|
|
 |
Pomyślałam, że umrę od wyolbrzymionego piękna miłości. Czasami dobrze myślę. / fadetoblack
|
|
 |
Doskonale wiem, co zrobiłam nie tak. Przejmowałam się wszystkim dookoła, tylko nie Tobą. Trzymałam Cię za rękę i choć byliśmy razem, były to tylko pozory. Ale Ty też nie byłeś do końca bez winy. Interesowałeś się mną, ale nigdy tak naprawdę nie zapytałeś, czy czegoś mi potrzeba. Gdybyś zwrócił na siebie moją uwagę, wszystko potoczyłoby się zupełnie inaczej. Tego potrzebowałam. Niestety, o swoich potrzebach zorientowałam się odrobinę za późno. Ciebie już wtedy przy mnie nie było. / fadetoblack
|
|
 |
wow, jestem taka zimna, taka bezpośrednia i wredna. nie sądzisz?
|
|
 |
Najgorsza jest myśl, że nic już nie będzie takie samo. Że osoba, którą darzyłeś uczuciem i zaufaniem poleciała generalnie w chuja.
|
|
 |
Ranisz mnie. Mimo swoich ciągłych zapewnień znów to robisz. Obiecywałeś mi wiele, a ja w końcu nauczyłam się, że Twoje obietnice są nic nie warte. W końcu to tylko słowa, którymi ranisz bardziej niż czynami, zwłaszcza gdy słów tych nie dotrzymujesz. Zaufałam ci i znów się zawiodłam. Dziś to zaufanie znikło, nie liczy się dla mnie. Bardziej przejmuję się bólem, który zadajesz mi non stop każdego dnia swojego milczenia. / fadetoblack
|
|
 |
|
Czy całowanie się po pijaku z innym kolesiem można nazwać miłością? Czy słowa 'przepraszam', 'kocham Cię' mogą wszystko naprawić? Czy mogą sprawić, że ja o tym zapomnę i to co nas łączyło będzie jak dawniej, takie silne, takie wielkie, takie ślepe? Czy Twoje łzy są w stanie zredukować moje cierpienie? Czy próby wybaczenia są warte tego wszystkiego, tych nieopisanych wątpliwości, strachu, poczucia beznadziejności? Czy robienie sobie nadziei, że kiedyś Ci wybaczę ma sens? Czemu do cholery to są same pytania!? Dlaczego nie potrafię się pozbierać, by ostatecznie zadecydować, co dalej? Czy zniknąć? Czy zostać? Czy olać wszystko? Czy dalej o tym myśleć? Czy byłbym w stanie Cię znów kochać? Czy to, co teraz czuję to miłość? Czy może miłość powiązana z nienawiścią i pragnieniem zemsty? Czy ja taki jestem? Właściwie to jaki jestem? Kim jestem?
|
|
 |
Tak cholernie pozbawiona nadziei, czująca smutek i żal, pustkę. Tak cholernie tęskniąca za tym co nie wróci.
|
|
 |
O wartości człowieka nie decyduje wygląd, a wnętrze. Na obu tych polach wychodzę, niestety, dość mizernie. / fadetoblack
|
|
|
|