 |
szkoda, że nie możemy wrócić do tego co było. | szyszuniaa
|
|
 |
- co jest? z czego się śmiejecie? - no właśnie gadamy o wycieczce 3dniowej. tata i tata Pauliny chcą jechać jako opiekunowie, a ja mówię, że już pojechałyście. - ale śmieszne! - no pojedziemy! - to pojedziecie sami, ja wole zostać. - pokażemy jak się bawią starzy! | rozmowa między mną, Paulą, mamą, tatą i tatą Pauli.
|
|
 |
dziś w końcu się z Nim widziałam. znowu byłam w jego objęciach, znowu poczułam jego zapach i smak jego ust. nie widzieliśmy się tylko dwa dni. dla mnie to wieczność. nawet nie wiesz jak tęskniłam. | szyszuniaa
|
|
 |
i znowu przyjdzie cichy, ciepły wieczór. usiądę na parapecie z kubkiem gorącej herbaty w dłoniach i zacznę się zastanawiać dlaczego się tak niszczę. znowu nie znajdę odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie. i znowu przyjdzie na mnie czas... | szyszuniaa
|
|
 |
'znasz mnie?' - zapytałam. 'no odpowiedz, znasz? czy wiesz jaki jest mój ulubiony kolor? czy wiesz jaki jest kolor moich tęczówek? czy wiesz jaką muzykę słucham, a jakiej nie trawię? czy wiesz jaki przedmiot lubię, a którego nie znoszę? czy wiesz jak mam na drugie imię? czy potrafisz wymienić chociaż kilku moich przyjaciół? nie? a więc nie mów, że mnie znasz, bo tak naprawdę nic o mnie nie wiesz' - dokończyłam, zarzuciłam sztucznym uśmiechem, zostawiając ją z przemyśleniami. wiem, że to bolało. | szyszuniaa
|
|
 |
tak bardzo boję się, że to skończy się tak jak w styczniu. że będzie tak bolało, że skończę w tym samym bagnie. | szyszuniaa
|
|
 |
jestem chora... to nie jakieś przeziębienie, katar czy kaszel. to nie zapalenie gardła, oskrzeli czy płuc. to coś o wiele gorszego. i nie potrafię się z tym pogodzić. tak trudno będzie mi teraz żyć. normalnie żyć... | szyszuniaa
|
|
 |
odezwałeś się. po miesiącu, ale odezwałeś z myślą że będzie tak jak kiedyś. że znowu będzie tylko MI zależało? nie! i tu Cię zdziwi! nie zależy mi ani trochę. znalazłam swoją miłość - Ty byłeś pomyłką. | szyszuniaa
|
|
 |
lubię te sms'y rano typu 'wstawaj śpiochu ;*' lub na dobranoc 'słodkich snów, śnij o mnie ;*'. uwielbiam, gdy budzę się lub zasypiam z uśmiechem na twarzy i nic nie jest w stanie go zniszczyć. | szyszuniaa
|
|
 |
'wstawaj śpiochu, bo znowu się nie wyrobisz' - powiedział. przytaknęłam zaspanym głosem i syknęłam 'zabiję no, ja jeszcze śpię'. oczywiście miał rację, nie wyrobiłam się i do szkoły przyjechałam busem. 'a nie mówiłem' - zapytał. 'no mówiłeś no' - zaśmiałam się. | szyszuniaa
|
|
|
|