 |
|
Zamknięcie oczu i udawanie że wszystko jest w porządku nie jest trudne. Ale jak długo można iść z zamkniętymi oczami ? / i.need.you
|
|
 |
|
Nikt nie pytał jak się czujesz? Wyglądasz jakby przeżycie jednego dnia było dla ciebie wyzwaniem / i.need.you
|
|
 |
|
Pamiętasz uczucie kiedy widzisz pierwszy promień słońca po długiej zimie? Takie jest jego spojrzenie. A wiesz jak wygląda kawałek błękitnego nieba w deszczowy, pochmurny, jesienny dzien? Takie ma właśnie oczy / i.need.you
|
|
 |
|
Ciągle tęsknisz? Nieprzespane noce męczą cię od dawna? Płaczesz? Przestań. Włóż słuchawki na uszy, podgłoś jak tylko to możliwe i słuchaj. Zagłusz myśli ulubioną nutą, uśmiechnij się i żyj. To, że żałujesz, nic nie zmieni. / i.need.you
|
|
 |
|
Odejdź, zniknij, zrób cokolwiek. Nie chcę cię już widzieć / i.need.you
|
|
 |
|
- Czyżby rodziło się z Tobie sumienie ? - Oby nie ! Przeszkadzałoby mi.
|
|
 |
|
poczytam Ci z moich oczu, choć znasz je na pamięć.
|
|
 |
|
uwielbiam ją za wszystko, nie chcę być bez niej. nigdy, ale nie boję się. wiem, że będzie zawsze.
|
|
 |
|
oddech zgrać z jej oddechem, zasnąć w niej.
|
|
 |
|
- Myślałem, że mam tyle rozwiązań na ból, kochałem, a byłem odrzucany, zawsze, kobiety mnie zdradzały, moja pierwsza, a później kolejne, świat mnie zranił i miałem go dość, więc upiłem się, spaliłem piętnaście papierosów pod rząd, jakoś gdzieś później, chodziłem zaćpany kilka dni, lądowałem w łóżku z kim popadnie, wszystko wyglądało inaczej, te wszystkie kobiety, które kiedyś były dla mnie nieosiągalne, nagle zaczęły być tak łatwe jakbym im płacił, miałem je wszystkie, wiesz, nie wiem co się we mnie zmieniło, że nagle każda z którą rozmawiałem, chciała być moja, potem stałem się chamski i rozgoryczony, nienawidziłem ludzi, próbując rozdzielić pomiędzy nich moje nieszczęście, po jakimś czasie zorientowałem się, zorientowałem się gdy już było za późno, że żadna z tych rzeczy nie pomaga, a wręcz przeciwnie, do bólu, doszły jeszcze niemoc, zagubienie, nienawiść do samego siebie. / fragment z mojego czegoś tam.
|
|
 |
|
Cholernie chciałabym Cię tutaj teraz, gdybyś był, to teraz nie brakowałoby mi papierosów i rozmawiałabym z Tobą o wszystkim co mnie boli i pewnie leżelibyśmy na łóżku, a Ty naśladowałbyś jak marszczę nos kiedy się śmieje i narzekalibyśmy, że nie ma śniegu, a w nocy poszlibyśmy na spacer i może po raz 125338 spróbowałabym ubrać w słowa, wyrazić, powiedzieć Ci jak bardzo Cię kocham, a potem upilibyśmy się naszym ulubionym winem i krzyczałabym jak bardzo jestem szczęśliwa,a Ty zamiast mnie uciszać złapałbyś mnie za rękę i krzyczał razem ze mną i wcale nie przejmowalibyśmy się tym, że istnieje jeszcze jakiś świat i jacyś ludzie poza naszą dwójką, a nad ranem wrócilibyśmy do domu i zaczęłabym mówić jak tragicznie chcę Cię teraz, Ty nie dałbyś mi skończyć, a po wszystkim zasnęłabym w Twoich ramionach, czując jak wodzisz palcami po moich plecach,bo zawsze tak robisz zanim zaśniesz, a nazajutrz obudziłabym się szczęśliwa i byłabym szczęśliwa ciągle, gdybyś był, ale nie, nie ma Cie, nie będzie.
|
|
 |
|
Nadszedł moment kiedy pozwalam ci odejść, czas kiedy możesz odejść bez wyrzutów sumienia, czuję się gotowa na życie bez Ciebie / i.need.you
|
|
|
|