 |
Chcę iść tą ścieżką, która prowadzi do czegoś niesamowitego.
|
|
 |
Nuda to łatwizna! Każdy może być nudny. ALE CIEBIE STAĆ NA COŚ WIĘCEJ!
|
|
 |
Jestem dokładnie tu, gdzie chcę być.Bo zrozumiałam,że muszę włożyć wszystko co mam w swe marzenia. Muszę tym oddychać, muszę sie tym żywić. TO MA BYĆ MOIM SNEM.
|
|
 |
4800 osób. boooooże dziękuję ♥ aż buzia sama się cieszy :)
|
|
 |
I stared up just to see of all the faces, you were the one next to me.
|
|
 |
Wiesz, mam w sobie słowa, które są zarezerwowane tylko dla Ciebie, jak w najdroższej restauracji stolik dla VIP-ów. Na wątrobie siedzi sobie i piję kawę POTRZEBUJĘ CIĘ, na jednym z żeber macha nogami JESTEM DLA CIEBIE, po trzustce skacze JESTEŚ WSZYSTKIM, z jelit zjeżdża JESTEM TWÓJ, po płucach wspina się ZALEŻY MI, a w sercu wciąż uśpione KOCHAM CIĘ.
|
|
 |
CZ[1]Na przeciwko babci, mieszka starszy mężczyzna. Będąc u Niej w odwiedzinach, strasznie się Go bałam. Mieszka sam, w dużym domu z cegieł. Podwórko ma ogromne, dalej stoi stodoła, jakaś szopa, czy coś. Nigdy nie widziałam zamkniętej bramy, a płot od zawsze był rozwalony. Człowiek swoim wyglądem nie przyciągał, wręcz odwrotnie. Stary, zgarbiony, zarośnięty, siwy, zaniedbany mężczyzna w kaszkiecie i gumkach. Odkąd pamiętam, budził we mnie ogromy strach. Nie przypominam sobie, żebym widziała Go w towarzystwie innych ludzi. Może to też wpływało na potworny całokształt. Dzisiaj zrozumiałam coś. Ten starszy Pan, jest strasznie samotny. Nie ma żadnej rodziny, jest zupełnie sam. Kolejna myśl, to to , że kiedyś był cholernie szczęśliwy z jakąś kobietą, która nie zdążyła dać mu dzieci. Ona umarła, a sens Jego życia się skończył. Ale nadal tu jest, pozostał w miejscu gdzie mieszkali, nie znalazł sobie nikogo innego, ona nadal była najważniejsza, nadal w Jego sercu.
|
|
 |
CZ[2]. Od teraz, straszny Pan nie jest już straszny. Sięgając pamięcią wstecz, widzę Go podczas rozmowy z innymi. Zawsze przywita się z dziadziem, a kiedy kobieta mówi mu dzień dobry, zdejmuje kaszkiet i kłania się. Nie pije, nie kradnie nie śpi w krzakach, chodzi do kościoła. Jest zupełnie normalnym człowiekiem. Zaniedbanym, biednym, ale normalnym. Kiedyś zapytam babcię, co tak naprawdę się zdarzyło. Nie będę całe życie snuć domysłów.
|
|
 |
I wciąż tęsknie za Jego dołeczkami w policzkach, skierowaych gdzy tylko mnie zobaczył.
I wciąż tęsknie za Jego oczami.
I wciąż tęsknie, za Nim samym...
|
|
 |
Nieśmiałość- a Tobie ile już zabrała?
|
|
 |
W tęsknieniu za kimś nie chodzi o czas, który minął od kiedy ostatnim razem się widzieliście, czy rozmawialiście. Chodzi o te momenty kiedy robiąc coś zdajesz sobie sprawę, jak bardzo chciałabyś, by ta osoba była teraz przy tobie.
|
|
 |
I mogłabym sie do niego tak tulić, nie czując niczego prócz ciepła jego ciała rytmicznie uderzające serce, równy cichy oddech na szyi uspokaja a kiedy wyrwana z azylu powracam z hukiem do szarej rzeczywistości, góruje jedynie w pamieci poczucie naszej bliskości.
|
|
|
|