 |
|
Czasami musisz zamknąć rozdział. Nieważne ile stron Ci pozostało, nieważne jak bardzo był ciekawy, po prostu go kończysz. Jeśli tego nie zrobisz to skończysz z psychicznymi bliznami, których tak łatwo nie wymażesz./esperer
|
|
 |
|
Okej. Wdech, wydech. Muszę to napisać. Muszę wyrzucić to z siebie zanim ruszę do przodu. Kocham Cię, nie, wróć, kochałam Cię. Kochałam Cię całym swoim głupim sercem, całą swoją naiwnością i Twoimi kłamstwami. Były momenty, że wydawałeś się niezbędny. Były momenty, że wydawałeś się ważniejszy od tlenu. Gówno prawda. Patrzę teraz na Ciebie i wiesz co widzę? Skończonego typa. Coś się wypaliło, coś we mnie bezpowrotnie umarło, a mi nawet nie szkoda. Skończyliśmy się i wyszło nam to na dobre, bo na dźwięk Twojego imienia odwracam głowę nie po to, by ukryć łzy, ale po to, by móc uśmiechnąć się szyderczo i wyszeptać ciche "Dzięki Bogu, że to się już skończyło"./esperer
|
|
 |
|
musisz mi uwierzyć, że trudno mi się odnaleźć w tej całej, chorej sytuacji. ale od pewnego czasu czuję, że coś we mnie umarło. coś, co nas łączyło i to wcale nie jest tak, że przestałam Cię kochać ale chyba nauczyłam się już żyć bez Ciebie. po tych wszystkich odejściach i powrotach stałam się samodzielna nie potrzebująca Twojej osoby do szczęścia. chciałabym znów czuć te motylki w brzuchu rozmawiając z Tobą, zazdrość kiedy spojrzałeś na inną dziewczynę ale nie chcę znów dać strzelać w siebie.
|
|
 |
Chciałabym dla Ciebie stworzyć bezpieczną przystań, chciałabym być Twoim mostem, prawą ręką, chciałabym być Twoją drugą połówką serca.
|
|
 |
''Słyszałem kiedyś, jak jakiś staruszek mówił w barze,że z czasem do wszystkiego się przyzwyczaisz. Przyzwyczaisz się do życia w trzydziestostopniowym mrozie. Albo do upału ponad 40 stopni. Przyzwyczaisz się do życia na wózku inwalidzkim, utraty ręki. Tego, że nie masz rodziców. Nawet do życia na cholernym statku na końcu świata. Staruszek mówił, że to jedyny głupi sposób by pozostać szczęśliwym. Ale są rzeczy do których nigdy nie przyzwyczaisz przez całą wieczność. Nie przyzwyczaisz się do pustego miejsca z drugiej strony łóżka. Nigdy nie przyzwyczaisz się, że nie widzisz jej uśmiechu, zamawiania dwóch drinków w barze, kupowania dwóch biletów na koncert, nieczucia jej zapachu, ani jej pocałunków. I, że Twoja dusza rwie się do niej za każdym razem, gdy patrzysz w lustro. I rozumiesz wtedy, że jesteś największym kretynem na świecie, bo opuściłeś miłość swojego życia.''
|
|
 |
Zgubiłam się, znów poszłam złą drogą, ale każdego dnia staje się mądrzejsza, bogatsza o nowe doświadczenia i coraz silniejszą tęsknotę, otworzyłam oczy być może za późno, ale żyję nadzieją, ona umiera ostatnia, a wojna dopiero przed nami. Bądź przy mnie, kiedy to wszystko się skończy, złap mnie za rękę i zbudujmy nową przyszłość, bo nawet nie wiem kiedy się zgubiłam, bez Ciebie muszę stanąć, bez Ciebie iść nie mogę, odkryłam tego wszystkiego sens na nowo,
|
|
 |
Nadal wyświetlasz mi się jako ''kochanie, Mateusz'' , tylko już nie kochanie, i nie mój Mateusz.
|
|
 |
Brakuje mi Twojego gorącego ciała, gdy leże w tym wielkim cholernym łóżku, gdzie powinieneś być obok mnie. Oddałabym wszystko abyś był obok mnie, żebyś mnie tulił jak kiedyś, gdy byłam najważniejsza na świecie.
|
|
 |
Żałuję wielu decyzji w swoim życiu, żałuje, że nie walczyłam o Ciebie jak przed laty, że szukałam szczęścia w innych ramionach, kiedy boleśnie budziłam się w rzeczywistości, że nie myślałam o tym jaki, co przyniesie skutek. Żałuje naszych ostatnich kilku miesięcy, że raniłam faceta, który był całym moim światem.
|
|
 |
prawdziwa miłość jest, wtedy gdy nawet się nie domyślasz dlaczego w ogóle jest.
|
|
 |
a potem każdego dnia pij z filiżanki w której za każdym razem robiłaś mu ciepłe kakao, kiedy z oczami kokiel spaniela przychodził do Ciebie zmarznięty w środku zimy z prośbą o rozgrzanie. patrz na jego bluzę w szafie za każdym razem, kiedy szukasz jakiejś sekskiecki na kolejną imprezę, byleby zapomnieć. rano wstań skacowana, i do kawy zacznij sobie kroić świeże bułki na blacie, na którym jeszcze w zeszły wtorek namiętnie się kochaliście. i wiedź życie bez niego. spal bluzę, stłuc filiżankę i wymień meble w kuchni. ale serca i rozumu ani nie spalisz, ani nie stłuczesz, ani nie wymienisz.
|
|
|
|