 |
|
Nie wychowano mnie, nawet nie próbowano.
Ręki nie przyłożyli do mego ramienia.
|
|
 |
|
A kiedy usłyszała, że ją zdradził, zaczęła się śmiać.
Ten śmiech było słychać kilometrami, roznosił się po górach i uliczkach.
Widać go było w jej oczach.
|
|
 |
|
Mam kilka imion na każdy dzień,
w żyłach morfinę zamiast krwi.
|
|
 |
|
Śpiewałam melodyjnie, delikatnie,
a łąka wspaniałości pomalowała smutek.
|
|
 |
|
Marznę nawet gdy maj zagląda przez okna,
gdy twoja obojętność gasi we mnie żar uczuć.
|
|
 |
|
Zaglądam do kubka po herbacie.
Na dnie widać fusy i kawałek twoich różanych ust.
|
|
 |
|
Depresja czarniejsza niż bez księżycowa noc.
|
|
 |
|
Dziś z zamkniętymi oczami wyobrażam sobie Ciebie i Mnie
na szczycie góry ze splecionymi dłońmi
i uśmiechem na twarzy.
|
|
 |
|
Znalazła się w punkcie,
w którym ten związek dawał jej więcej cierpienia niż radości.
|
|
 |
|
W tym momencie pragnęła gorąco,
żeby ziemia się pod nią rozstąpiła.
|
|
 |
|
Nawet zaimek "my" zdawał się pękać i rozwalać na kawałki.
|
|
 |
|
Powoli ściągam maskę.
Stoję przed Tobą całkowicie odkryta,
każda emocja na mojej twarzy jest doskonale widoczna.
|
|
|
|