 |
|
Jak smutek na dnie jej serca, smutek bez końca,
przez niego pokochała zachody słońca.
|
|
 |
|
Była mu jak tlen potrzebna do życia tak mocno,
dziś jak on, samotna opiera czoło o okno.
|
|
 |
|
Kiedyś pierwsze starcie, dziś może być tylko lepiej.
Chce spełnić się dalej, znaleźć to miejsce,
A największe z moich marzeń, to Twoje serce.
|
|
 |
|
Chcę Cie ponieść w gwiazdy, bo tam odkryje kosmos.
|
|
 |
|
Oto wioska przeklętych, po nocy się nie wałęsaj.
Tu wartość ludzkiego życia mierzy się przez wagę mięsa.
|
|
 |
|
Poznaj ciemne zakamarki swojej kruchej psychiki
jestem głosem, który powtarza Ci że jesteś nikim.
|
|
 |
|
Pierdol dwulicowców, fałszywi koledzy.
Cieszą ryj jak Cię widzą, po czym wbiją nóż w plecy.
Poszukiwacze hecy, w głowach mają pusto.
Patrząc na gówno w kiblu, pewnie myślą, że to lustro.
|
|
 |
|
Moja wyobraźnia widzi Cie co chwila, moja osoba się od Ciebie już uzależniła.
|
|
 |
|
Tam, gdzie Boga nie ma, świat w grzechu utonął.
Czas dorzucić do ognia, niech skurwysyny płoną.
|
|
 |
|
To ten moment wyśniony wspólnymi snami,
Nienamacalne jest, to co jest między nami.
|
|
 |
|
Ja chce być tam gdzie Ty. Tam gdzie niebo lekko dotyka wody.
Usunę spod nóg kłody, pokonam przeszkody. Będziemy tylko ja i Ty.
|
|
 |
|
Mam ochotę trwać przy Tobie,
Jeszcze nie raz Cię zaskoczę, bo chcę - wiem, że tak zrobię.
|
|
|
|