|
W związku nie chodzi o to, by żyć kimś, by stawiać go na równi z życiem. Wręcz przeciwnie: nie żyj kimś, ale żyj z tą osobą. Nie traktuj go jak swój świat, tylko jako kogoś, kto pomoże ci ten świat podbijać.
|
|
|
"Skocz za mną w ogień albo stój, patrz jak płonę. Milion dróg. Dzisiaj wróg, wczoraj to jeszcze ziomek. To wszystko jest chore."
|
|
|
Szacunek masz za szacunek, dla wrogów tylko pogardę. Warto się nie poddawać i ciągle wzmacniać gardę.
|
|
|
Nie wiadomo, o czym te rozmowy. Nic cię zaskoczy. W oczy patrzysz im, myślisz: "chuj z tym, mam już dosyć".
|
|
|
https://www.youtube.com/watch?v=wSFPLDKEOGU
|
|
|
Chciałabym być miła, serio, ale ludzka głupota tak mnie wkurwia, że staje się wredna. W sumie lubię być wredna.
|
|
|
Ciągle szukała go wzrokiem . Wśród tylu tańczących osób , próbowała sprawdzić z kim tańczy.. Przez to ona sama się potykała nie szło jej tak dobrze. Nie czuła rytmu. Czuła tylko ten przyspieszony rytm bicia serca i pulsującą krew w żyłach gdy dostrzegała go tańczącego z kimś innym. Jednak były takie momenty, w której nic się dla niej nie liczyło . Jak wygląda , czy on z kimś się świetnie bawi. Czuła tylko ten rytm muzyki , który ja przepełniał. Dawała wtedy z siebie wszystko a każdy patrzył ze zdziwieniem, że ona potrafi sie tak bawić. Sądzę , że zastanawiali się nad tym jak taka nieśmiała dziewczyna zatraca się w tańcu i nic się dla niej nie liczy. Przy czym tańczy pełna wdzięku i seksapilu. Jedyna odskocznia dla niej. Wydaję mi się ,że własnie te momenty , w których nie zwracała na niego uwagi zadecydowały o tym ,że to była jak najbardziej udana impreza. /lokoko
|
|
|
"Ile musisz stracić szans, by tę jedną wykorzystać?"
|
|
|
Trochę się stresuje.. Jeszcze wgl nie jestem gotowa. nie mam pojęcia jak się uczesać.. Wszystko w proszku. Pierwsza poważniejsza impreza z nimi . Juz czuje łzy w oczach .. Nie wiem czy dam radę tam iść .
|
|
|
Znam takich, którzy deklarują się jako ateiści, a w momencie kryzysów, pierwsi idą się modlić. Znam też takich, którzy deklarują się jako chrześcijanie, a mają w sobie tyle nienawiści, że Chrystus byłby przerażony ich postawą.
|
|
|
Ludzie są cholernie słabi, no serio. Te współczesne dwudziestolatki, popełniające samobójstwa z byle powodów, bo życie jest nie do zniesienia, bo studia wcale nie przynoszą satysfakcji, bo ktoś powiedział coś niemiłego, bo chłopak okazał się nie ten, a dziewczyna okazała się kurwą, choć wszystko zapowiadało się całkiem inaczej. Te dzieciaki, wychowane bezstresowo, co nigdy nie dostały klapsa, a potem oberwały od życia wpierdol i otworzyły im się oczy, że wcale nie jest lekko i że trzeba mieć twardy tyłek, by wytrzymać na świecie. Ludzie są cholernie słabi, no, byle zadrapanie, czy złamany paznokieć sprawiają, że się łamią i wydaje im się, że nie ma sensu. A przecież żaden sens nie zostaje dany ad hoc. Trzeba samemu go nadać swojemu życiu.
|
|
|
|