 |
Nie chcę być sam. Nigdy nie chciałem być sam. Kurewsko tego nienawidzę. Nienawidzę tego, że nie mam z kim porozmawiać, nienawidzę tego, że nie mam do kogo zadzwonić, nienawidzę tego, że nie mam nikogo, kto potrzyma mnie za rękę, przytuli mnie, powie mi, że wszystko będzie w porządku. Nienawidzę tego, że nie mam nikogo, z kim mógłbym dzielić nadzieje i marzenia, nienawidzę tego, że przestałem mieć nadzieje i marzenia, nie znoszę tego, że nie mam nikogo, kto powiedziałby mi, żebym się trzymał, że jeszcze się odnajdę. Nienawidzę tego, że kiedy krzyczę, a krzyczę jak opętany, to krzyczę w pustkę. Nienawidzę tego, że nie ma nikogo kto by usłyszał mój krzyk, i nie ma nikogo, kto pomógłby mi nauczyć się przestać krzyczeć. Nienawidzę tego, że to, do czego zwróciłem się w swej samotności, mieszka w fifie albo butelce."”
|
|
 |
Byłam zraniona, jasne. Ale prztrwałam. Nie miałam innego wyjścia, niż ruszyć z moim życiem na przód. Bez niego.
|
|
 |
Późno w nocy, gdy ty żyjesz na całego, ja nie mogę spać.
|
|
 |
Skłamałabym gdybym powiedziała, że nic do niego czuje. Coś czuje, ale nie wiem czym jest to coś. Jest w tym trochę sentymentu, nienawiści i miłości. To 'coś' co czuje nie daje mi zapomnieć i pragnie Go. Bywa tak, ze nie mogę przestać o nim myśleć, ze jest w każdej godzinie, minucie i sekundzie. Czasem wydaje mi się, ze widzę Go na mieście chociaż to niemożliwe. Czasem za bardzo mi Go brakuje. i to czasem jest zbyt często.
|
|
 |
"Nie przegram swego życia, bo mam wiele zobowiązań!" 10
|
|
 |
"To minie. Tylko proszę o jedno, nie wracaj nagle, bo ta zapora, którą starannie buduje nagle runie."
|
|
 |
i upadam, pierdolę, że się znowu nie układa i powtarzam, że już miałem nie upadać
|
|
 |
Just give me a reason,
Just a little bit’s enough,
Just a second, we’re not broken, just bent
And we can learn to love again
|
|
 |
Nie ma sensu rozpamiętywać.
|
|
 |
Jeśli zdradziłeś - to jesteś bez wartości...
|
|
 |
Jeśli nawet zostanę zapisem w Twojej pamięci, jakąś datą, jakimś wspomnieniem, to i tak będzie to powrót do czegoś, co się tak naprawdę nie odłączyło. po prostu się przesunęło na koniec kolejki osób istotnych. I przyjdzie taki dzień, być może po wielu latach, kiedy wyciągniesz – na kilka chwil – na początek kolejki i pomyślisz „Tak, to ta…”
|
|
 |
A może był stworzony,
By trwać choć jedną chwilę
obok twego serca?
|
|
|
|