 |
Był wieczór szła po ulicy płatki śniegu spadały jej na twarz , przechodziła obok jego domu przez okno widziała jak przytula się do innej zaczeła płakać łzy powoli zaczeły jej zamarzać. Poszła nad staw zaczeła przypominać sobie tamte chwile gdy latem przychodziła tu z nim gdy była tak szcześliwa.. Po paru dniach znalazł ja przy stawie leżała, zamarzła z zimna...
|
|
 |
znów mam mętlik w głowie, znów przez Ciebie. / ziomalicaa
|
|
 |
Czytała ksiazke, od czasu do czasu usmiechala sie sama do siebie przewracała kartki co jakis czas az natrafiła na zdjęcie na nim był on. Przypomniała sobie to co było kiedyś, rozpłakała się..
|
|
 |
|
podejdź bliżej mała ujadająca suko i wyszczekaj Mi w twarz to, co wewnętrznie dusisz w sobie. a no tak, przepraszam. zapomniałam, że Twoja odwaga kończy się po drugiej stronie ulicy. [ yezoo ]
|
|
 |
- Seks? - Kazirodztwo. - nie. - tak. - nie ma więzów krwi. - ale są więzy duchowe i psychiczne. - no dobra, wygrałaś. - ha! zawsze mam mocniejsze argumenty. - nie, po prostu nie mam gumek. / Brat & ziomalicaa
|
|
 |
nie ma to jak kolega opowiadający o tabletkach antykoncepcyjnych na lekcji biologii, który na pytanie nauczycielki 'skąd wie, że takie są skutki ich zażywania' odpowiada, że z własnego doświadczenia / ziomalicaa
|
|
 |
nie zapomnę pierwszych traków, tych młodych chłopaków, którzy nie mogli wytrzymać pięciu minut bez rapu / ziomalicaa
|
|
 |
Wiem, że to jest ten styl, wiem że to jest ten uśmiech, który sprawia, że mówię 'nie odpuszczę'.
|
|
 |
ja rap, on rock. ja daniels, on wódka. ja komedia, on horror. ja 'chodźmy na dwór', on 'posiedźmy w domu'. ja chipsy, on popcorn. ja zielony, on czarny. ja piłka nożna, on koszykówka. ja rolki, on snowboard. ja miasto, on wieś. ja polski, on matma. ja muzyka na full, on słuchawki. ja pizza z podwójnym serem, on z pieczarkami. ja adidas, on nike. ja bluza z kapturem, on koszula. Kocham nas takich nie do pary. / ziomalicaa
|
|
 |
Siedziałam na nudnej lekcji BHP, w pewnym momencie ogarnęłam, że z drugiego końca klasy macha do mnie Paweł pokazując abym zerknęła na telefon. Zauważyłam, że część osób siedząca w jego 'gronie' dziwnie mi się przygląda jakby czekali na moją reakcje. Wyciągnęłam telefon i odczytałam esa od przyjaciela wybuchając śmiechem. Sms był o treści 'jeśli robiłaś dzisiaj Zbychowi loda, uśmiechnij się'. Uwielbiam gdy stara w każdy możliwy sposób wywołać uśmiech na mojej twarzy. / ziomalicaa
|
|
 |
"usta milczą, oczy mówią spierdalaj"
|
|
|
|