 |
|
Skasowałam numer. nie pisz więcej. usunęłam archiwum. nie pisz już. widzę mrugającą wiadomość. nie, nie, nie. powiedziałeś, że nie będziesz się narzucać więcej. nie chcę tego czytać. dobrze wiem, co chciałeś mi powiedzieć. nie odczytuję. chcę zapomnieć, choć to takie trudne. przeszłość mnie boli. spadam pionowo w dół, głowa pracuję na wysokich obrotach, już oddech się wyrównuje, a serce nie wali tak, jakby miało zaraz przebić się przez ciało. odejdź już. klikam 'zakończ'
|
|
 |
|
szkoda, że już dwudziesta trzecia dwadzieścia cztery. minutę wcześniej bym uśmiechała się od ucha, do ucha, nie ukrywając wewnętrznej radości.
|
|
 |
|
jestem teraz tu, na nowej stronie, rozpoczynam nowy rozdział. choć nadal zaglądam na poprzednią kartkę, gdzie nad literką 'i' widniały serduszka. niekontrolowany płacz. nie umiem zacząć od początku. nie potrafię budować wszystkiego od podstaw. brakuje mi odwagi by postawić grubą, czarną kreskę, która definitywnie odłączy mnie od dnia wczorajszego. ale..ale co jeśli nie jestem gotowa? jeżeli nie chcę?
|
|
 |
|
bywa też tak, że nie ma szczęśliwych zakończeń.
|
|
 |
|
w każdym detalu,akordzie i dźwięku bez Ciebie życie nie miałoby sensu
|
|
 |
|
przebacz,nie jestem idealny,ale chociaż zabiorę Cię z sobą i nigdy nie zostawię
|
|
 |
|
mam jedną sprawę całkiem osobistą,czasem już nie potrafię żyć z tą myślą
|
|
 |
|
prawda boli tutaj wszystkich to konkret,choć z tych wszystkich to się uda tylko nielicznym zapomnieć
|
|
 |
|
mama miała rację i zgadła-kumple odchodzą,zostaje pusta ławka
|
|
 |
|
wszystko będzie dobrze,nie skończę na dnie,pieprzyć wskazówki typu-uważaj czego pragniesz
|
|
 |
|
złączeni czymś w stylu chemii
|
|
 |
|
szczerze wierzę w przymierze pomiędzy mną,a nią mną,a mą amnezją
|
|
|
|