|
' Podciągam kolana pod brodę, chcąc się zwinąć w jak najmniejszą kulkę. Być może ten niedorzeczny ból zmniejszy się, kiedy ja stanę się mniejsza. Kładąc głowę na kolanach, pozwalam płynąć tym irracjonalnym łzom. Opłakuję coś, czego nigdy nie miałam. Co za absurd. '
|
|
|
żałuję... jesteś dzieckiem już 8nastoletnim... nie byłes ideałem... nawet bliskim ideału... potrafiłeś ranić... zraniłeś pod koniec jak nikt.... wykorzystałeś mnie...a mimo tego żałuję, że nie wróciłam do Ciebie wtedy...
|
|
|
TROCHĘ JESZCZE BOLI. NIE WIEM CO BARDZIEJ. TWOJA OBOJĘTNOŚĆ CZY MIŁOŚĆ DO CIEBIE.............
|
|
|
'Cause I hate you, do you hate me? Good, cause you're so fuckin' beautiful when you're angry. ' :d
|
|
|
' Rządzą mną skrajne uczucia, co irytowało wczoraj, dziś wzrusza. '
|
|
|
' Nie będę dziś się uśmiechać, nie będę tańczyć, jeśli nie ma problemu, znajdę go, jak dziecko będę niańczyć. '
|
|
|
' Potrzebuję Ciebie tu i teraz, tak bardzo tego chcę, że zapominam, że Ciebie nie ma. '
|
|
|
' Po drodze donikąd raczej szczęścia nie znajdę, szukając celu w przestrzeni banalnej. '
|
|
|
" Nikt ci nie zabroni się puścić, cóż, każdy tu chce żyć wygodnie. Daleko temu do prostytucji, to tylko czasem lód za spodnie. Facetom staje mózg w poprzek, masz swój okręt i jesteś na fali, trudno tylko znaleźć w szkole takich kolegów, co Cie nie dotykali. "
|
|
|
|
Ci, którzy się wspinają, robią sobie zdjęcia na szczycie. Są uśmiechnięci, uniesieni, triumfują. Nie robią sobie zdjęć po drodze. Kto chciałby pamiętać resztę. Wysilamy się, bo musimy. Nie dlatego, że lubimy. Nieustającego wysiłku, bólu i udręki wspinaczki nikt nie fotografuje. Nikt nie chce ich pamiętać. Wolimy wspominać widok ze szczytu. Zapierające dech, chwile na szczycie świata. Dlatego się wspinamy. Warto pocierpieć. Najdziwniejsze, że warto poświęcić wszystko.
|
|
|
|
Mijają minuty, godziny, dni, tygodnie, miesiące, lata coraz szybciej. A ja nadal tu jestem, wciąż ta sama, bez motywacji do stawienia czoła rzeczywistości. Szukasz powodów do życia i nie możesz znaleźć. Pytasz się mnie o mój sposób na ogarnięcie świata, a ja nie umiem odpowiedzieć, przeszukuję mój mózg i szczerze mówiąc nie znajduję nic na tyle sensownego, by można było to wypowiedzieć na głos. Dlaczego tak musi być? Dlaczego jesteśmy tak nudni, tak niezadowoleni, tacy beznadziejni? Czasami zastanawiam się nad sensem istnienia i wiem, że to bzdurne pytania, bo nie jeden już szukał na nie odpowiedzi, i mogłam czasem próbować się zmienić, mogłam być lepszym człowiekiem, ale nigdy nie będę, nie mogę udawać kogoś innego. Nie mogę udawać, że wszystko jest w porządku, gdy wiem, że nie będzie, starałam się wcielić w to kilka razy, ale mi nie wychodziło. I to bardzo smutne, bo ja chciałam tylko być szczęśliwa, bo to było takie moje małe dążenie do szczęścia. /ohmarilyn.
|
|
|
|