 |
Chłodny powiew wiatru wprawia w ruch pożółkłe już liście na chodniku pełnym zużytych gum niekulturalnych ludzi. Konary drzew robią się coraz poważniejsze a każdy świst podejrzanie skwierczy w oddali ciemnych zakamarków szarego miasta. Idzie noc. Jesienna, długa, szarobura noc podczas której setki niespełnionych ludzi umrze zasypiając na opustoszałym dworcu z braku rodzinnego ciepła i miłości. / k.sz
|
|
 |
tak z nienawisci , znowu , pojebane
|
|
 |
bo do ludzi trzeba mieć dystans i się nie przywiązywać
|
|
 |
biegniemy gubiąc wszystko, co ma znaczenie
|
|
 |
jeszcze spojrzysz na świat moimi oczami
|
|
 |
Jointy to jest mój inhalator.
|
|
 |
Nie pozwól żeby sukces tobą zawładnął,
nieważne gdzie będziesz, nie daj ściągnąć się na dno.
|
|
 |
Dzisiaj tkwi we mnie już tylko obojętność, a jeszcze wczoraj chciałem świat objąć ręką, jeszcze wczoraj tętniło we mnie szczęście, a dzisiaj jest mi to zupełnie obojętne.
|
|
 |
Mówią, że życie jest dziwką, nie - życie jest alfonsem,
który z ciebie zrobi dziwkę, gdy nad życie kochasz forsę.
|
|
 |
Moją bajkę napisał psychopata - w dodatku chyba najebany.¦
|
|
 |
miesieczny odpoczynek w szwecji , mam nadzieje nabrac dystansu do zycia
|
|
 |
odwaga to nie brak strachu
|
|
|
|