 |
I czuję się kurwa całkiem żałośnie, gdy myślę o Tobie nocą i błądzę. //pezet ♥
|
|
 |
i nie ma nic gorszego niż ta przestrzeń w której tak często się zamykasz, z tą swoją pieprzoną samotnością, której z pewnością masz nadmiar, której można mieć już dość. To durne pieprzenie, że lubię być sam, że poradzę sobie sam, że nie mam serca i że nikogo nie potrzebuję. Że kocham swoją wolność i samotność. Bzdura! Nikt nie jest szczęśliwy będąc samotnym. Samotność jest dobra tylko na chwile, da się z nią żyć, a i owszem, ale często życie dopierdala na tyle, że podnosi się wzrok w poszukiwaniu pomocnej dłoni, Ale nie Ty wolisz być sam, zupełnie sam. Szkoda tylko, że nie widzisz, ze komuś zależy na Tobie i że zachowując się tak odbierasz wszystko to co piękne jest. Jesteś dla mnie kimś ważnym i wiem, ze Twoje 'nie ważne; znaczy 'w chuj ważne, ale nie chce mi się tego tłumaczyć', ale co to kogo interesuje. Skończyłam. Dziękuje, cześć.//bereszczaneczka
|
|
 |
Uuaaa... Moblo zadziałało, trzymajta mnie ludzie, bo nie wierzę!! -.- //bereszczaneczka
|
|
 |
Bolą mnie chwile, gdy sprawiasz mi przykrość. Nie ważne czy świadomie, czy nieświadomie, ale w chuj boleśnie. //bereszczaneczka
|
|
 |
głowa na poduszce i usilne utrzymywanie się na powierzchni tego świata. nieobecny wzrok i próby złożenia składnego zdania na zadawane mi pytania. z nim nie było lepiej; desperackie wygrzebywanie wszelkich oszczędności, by wyjść i zachlać się, choć przez jedną noc nie pamiętać. uczucie wciąż było namacalne. stykające się opuszki palców...
|
|
 |
I nie pamiętam już jak mam czytać z Twoich oczu. /pezet ♥
|
|
 |
Dla Ciebie się zakończyło.. ale we mnie nadal trwa.. /whitedove
|
|
 |
Dlaczego nie zostawisz moich myśli w spokoju? //bereszczaneczka
|
|
 |
Rozdarty jesteś pomiędzy honorem, a prawdziwą miłością. //bereszczaneczka
|
|
 |
lubię ten subtelny dotyk, oczywiście, że lubię - jak każdy inny w jego wykonaniu. ale nie on oddziałuje na mnie najbardziej. kocham, gdy mocno zaciska swoje palce na moich - jakby ze świadectwem tego, że jeszcze dużo dotyku zostało, jest i będzie, choć z czasem stopniowo zacznie się wyczerpywać, aż w końcu ustanie przy ostatnim pożegnaniu.
|
|
 |
nie trzyma mnie tu zemsta czy pozytywne relacje. ciekawość - nęka mnie to cholerne zastanowienie, co jeszcze idiotycznego życie obmyśla, by bolało mocniej.
|
|
 |
dziś, gdy zapytali mnie o przeszłość, o tamten odcinek, nie wiedziałam. na pytanie o datę, udzieliłam błędnej odpowiedzi. minęły prawie trzy lata i dopiero teraz mogę stwierdzić, że nie przywołam tamtych obrazów, jak wczorajszych sytuacji. zatarły się na przestrzeni czasu. nie zapomniałam. wciąż widując go, moje serce zaczyna mocniej kołatać ze strachu. nie kocha go, ale boi się kolejnej próby wymierzenia ciosu.
|
|
|
|