 |
z szerokim uśmiechem wyobraża sobie to wszystko. kilka wspólnych lat zapakowanych już do pudła przeszłości. tą teraźniejszość, która ma powstać. irracjonalne detale w postaci wspólnego mieszkania i spalonych naleśników podanych na śniadanie do łóżka. dom, syn i wieczory spędzone przy lampce białego wina i drewnie pękającym w kominku. jedyne przed czym protestuje to oddzielnie brana kąpiel, argumentując to tym, że dwadzieścia minut każdego dnia beze mnie kiedyś będzie nie do zniesienia.
|
|
 |
pobielałe kostki na rękach od zaciskania ich na jego dłoniach. odpowiedź upartego wzroku z domieszką czułości, dopicie piwa i inne ramiona odciągające mnie na bok z krótkim 'nie patrz, idziemy'. dudniące w uszach zapewnienie, że robi to dla mnie, że ten typ nigdy więcej mnie nie tknie. zero odpowiedzi na to, iż ja nie chcę. potem te ramiona wracają zawsze, z krótkim 'mówiłem, że nie masz się o co martwić', a mimo wszystko, za każdym razem zagryzam z nerwów wargę i nie zapowiada się na razie na zmianę.
|
|
 |
A co byś zrobił, gdybym powiedziała, że wcale nie mam wyjebane, że tęsknię i że mimo wszystko w chuj zależy mi na Tobie?? //bereszczaneczka
|
|
 |
Byłabym cholernie szczęśliwa, gdybyś w końcu znalazł dla mnie choć jedną maleńką chwilę. //bereszczaneczka
|
|
 |
Nie uciekaj od słów, najprostszych.. tych wiesz..
|
|
 |
A gdy ktoś wypowie Twoje imię dziecinnie spuszczam wzrok.
|
|
 |
Nawet nie wiesz jak często gościsz w mojej głowie. //bereszczaneczka
|
|
 |
Nie udało się zapomnieć, od tak po prostu wyzbyć się wspomnień i wiesz co... Ty nadal żyjesz we mnie. //bereszczaneczka
|
|
 |
Tego o czym z Tobą milczałam nie zapomnę do końca życia.
|
|
 |
A kiedyś stanę u Twych drzwi i od progu bezwstydnie powiem Ci czego chce. //bereszczaneczka
|
|
 |
Na brzegu tej właśnie rzeki rozgrywały się najważniejsze chwile mojego życia. To właśnie tu czekałam na Ciebie za każdym razem i właśnie tu pierwszy raz sprawiłeś, że poczułam się naprawdę szczęśliwa. Na tym brzegu przekonałam się, że miłość to śmiech i łzy. Tylko tu samotne łzy miały wyjątkowo słony smak, gdy bez słowa odszedłeś ode mnie. Siadam tu czasami z nadzieją, że przyjdziesz, otrzesz moje łzy, podasz rękę, powiesz JESTEM i wyciągniesz mnie z tej otchłani niespełnionych pragnień o Tobie. //bereszczaneczka
|
|
|
|