głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika talkshit

'jestem desperatką. z brakiem jakiejkolwiek racjonalności. budzę się w środku nocy i biorąc szklankę mineralnej do dłoni pałętam się po całym domu z nadzieją  że w końcu zgubię Cię gdzieś po drodze. otwieram okno mojego pokoju na oścież nie zważając na deszcz. siadam na parapecie  zachłystując się chłodnym powietrzem. wpatruję się w księżyc  który jest równie beznamiętny jak Twoje źrenice na mój widok. wychylam się za okno. czuję jak wiatr lekko podwiewa moje włosy  a deszcz delikatnie uderza o moje powieki. świat z takiej wysokości w środku nocy  wygląda niezwykle. zapomnę tak jak obiecałam. pozbędę się podświadomości w której gościsz na stałe. poddaję się. z miłością nie wygram. kochałam Cię. dotrzymuję obietnicy. zapominam.'   przeczytał z trudnością rozmazane literki atramentu na kawałku papieru  leżący na owym parapecie. znajdując ją ówcześnie martwą na chodniku przed jej własnym domem. sąsiedzi zeznali  że spadała z okna krzycząc Jego imię.

koolorowesny dodano: 11 maja 2010

'jestem desperatką. z brakiem jakiejkolwiek racjonalności. budzę się w środku nocy i biorąc szklankę mineralnej do dłoni pałętam się po całym domu z nadzieją, że w końcu zgubię Cię gdzieś po drodze. otwieram okno mojego pokoju na oścież nie zważając na deszcz. siadam na parapecie, zachłystując się chłodnym powietrzem. wpatruję się w księżyc, który jest równie beznamiętny jak Twoje źrenice na mój widok. wychylam się za okno. czuję jak wiatr lekko podwiewa moje włosy, a deszcz delikatnie uderza o moje powieki. świat z takiej wysokości w środku nocy, wygląda niezwykle. zapomnę tak jak obiecałam. pozbędę się podświadomości w której gościsz na stałe. poddaję się. z miłością nie wygram. kochałam Cię. dotrzymuję obietnicy. zapominam.' - przeczytał z trudnością rozmazane literki atramentu na kawałku papieru, leżący na owym parapecie. znajdując ją ówcześnie martwą na chodniku przed jej własnym domem. sąsiedzi zeznali, że spadała z okna krzycząc Jego imię.

siedząc nad rzeką  czekała na niego. wiatr rozwiewał jej włosy  a słońce nadało im rudawy odcień. wyglądała nadzwyczaj pięknie. usłyszała kroki. automatycznie na jej twarzy pojawił się uśmiech. nie musiała się odwracać  żeby upewnić się  że to on  po prostu to czuła. po chwili niepewnie usiadł koło niej. nawet się nie przywitał  patrzył jedynie w dal. przytuliła go tak  jak zawsze najbardziej lubił. siedziała w ciszy  wtulona w niego.   to... to koniec.   wykrztusił. jej serce wpadło w arytmię  z oczu pociekły słone krople. po kilku sekundach podniosła zalaną łzami twarz znad jego piersi. wciąż na nią nie patrzył. wstał. odszedł.   jesteś mi tak bardzo potrzebny...   wyszeptała.

koolorowesny dodano: 11 maja 2010

siedząc nad rzeką, czekała na niego. wiatr rozwiewał jej włosy, a słońce nadało im rudawy odcień. wyglądała nadzwyczaj pięknie. usłyszała kroki. automatycznie na jej twarzy pojawił się uśmiech. nie musiała się odwracać, żeby upewnić się, że to on, po prostu to czuła. po chwili niepewnie usiadł koło niej. nawet się nie przywitał, patrzył jedynie w dal. przytuliła go tak, jak zawsze najbardziej lubił. siedziała w ciszy, wtulona w niego. - to... to koniec. - wykrztusił. jej serce wpadło w arytmię, z oczu pociekły słone krople. po kilku sekundach podniosła zalaną łzami twarz znad jego piersi. wciąż na nią nie patrzył. wstał. odszedł. - jesteś mi tak bardzo potrzebny... - wyszeptała.

stojąc na życiową przepaścią  zastanawiam się nad sensem  zrobienia kroku w przód. analizuję sens  owego posunięcia z nadzieją  że okaże się ono słuszne.

koolorowesny dodano: 11 maja 2010

stojąc na życiową przepaścią, zastanawiam się nad sensem, zrobienia kroku w przód. analizuję sens, owego posunięcia z nadzieją, że okaże się ono słuszne.

fakt  że przyznała  że kocha go stanowczo bardziej niż ulubione żelki  był poważną i zobowiązującą deklaracją.

koolorowesny dodano: 11 maja 2010

fakt, że przyznała, że kocha go stanowczo bardziej niż ulubione żelki, był poważną i zobowiązującą deklaracją.

siedząc na moim ulubionym fotelu  macham nogami jak kilkuletnie dziecko i ze słuchawkami w uszach  żuję moją ulubioną gumę balonową. uwielbiam ten stan. stan  kiedy wiem  że mogę sobie pozwolić na obojętność w stosunku do mojego przeznaczenia. stan  kiedy wiem  że nie muszę walczyć z losem  aby wyszarpać mu szczęście.

koolorowesny dodano: 11 maja 2010

siedząc na moim ulubionym fotelu, macham nogami jak kilkuletnie dziecko i ze słuchawkami w uszach, żuję moją ulubioną gumę balonową. uwielbiam ten stan. stan, kiedy wiem, że mogę sobie pozwolić na obojętność w stosunku do mojego przeznaczenia. stan, kiedy wiem, że nie muszę walczyć z losem, aby wyszarpać mu szczęście.

i uwierz  że oddałabym miliardy uderzeń własnego serca  za gumkę wymazującą wspomnienia.

koolorowesny dodano: 11 maja 2010

i uwierz, że oddałabym miliardy uderzeń własnego serca, za gumkę wymazującą wspomnienia.

obwiąż się czerwoną kokardą i stojąc przede mną  wręcz mi się w prezencie.

koolorowesny dodano: 11 maja 2010

obwiąż się czerwoną kokardą i stojąc przede mną, wręcz mi się w prezencie.

bo marzenia się nie spełniają  sny zawsze kończą  wspomnienia wracają  kawa uzależnia  papierosy zabijają  czekolada tuczy  a naiwność bierze górę nad podświadomością.

koolorowesny dodano: 11 maja 2010

bo marzenia się nie spełniają, sny zawsze kończą, wspomnienia wracają, kawa uzależnia, papierosy zabijają, czekolada tuczy, a naiwność bierze górę nad podświadomością.

bo to Jego kochała dużo bardziej niż wiosnę. to od Niego  była uzależniona dużo bardziej niż od swojego ulubionego kakao.

koolorowesny dodano: 11 maja 2010

bo to Jego kochała dużo bardziej niż wiosnę. to od Niego, była uzależniona dużo bardziej niż od swojego ulubionego kakao.

każde z uderzeń serca  każdy z oddechów  przypomina mi o Twoim istnieniu. właśnie teraz  kiedy staram się zapomnieć.

koolorowesny dodano: 11 maja 2010

każde z uderzeń serca, każdy z oddechów, przypomina mi o Twoim istnieniu. właśnie teraz, kiedy staram się zapomnieć.

wyjdź na przeciw  przeznaczeniu. pokochaj każdy z dni  taki jakim jest. czerp z niego  jak najwięcej  nie tracąc nadziei  na lepsze jutro.

koolorowesny dodano: 11 maja 2010

wyjdź na przeciw, przeznaczeniu. pokochaj każdy z dni, taki jakim jest. czerp z niego, jak najwięcej, nie tracąc nadziei, na lepsze jutro.

.. Przebudzając się po raz kolejny w środku nocy  ponownie krzycząc Twoje imię  wcale nie należy do przyjemnych przebudzeń  uwierz .

koolorowesny dodano: 11 maja 2010

.. Przebudzając się po raz kolejny w środku nocy, ponownie krzycząc Twoje imię, wcale nie należy do przyjemnych przebudzeń, uwierz .

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć