 |
|
usiąść na łóżko wtulić się w misia . Kolejne kreski na ręcę , picie
do nie przytomności . Całe życie się jej waliło , fałszywa przyjaźń , nieszczęśliwa miłość , codzienne modlitwy do Boga aby pozbawił
ją życia .
|
|
 |
|
I przychodzi czasem taki moment, że po prostu odpuszczasz.
|
|
 |
|
A jeśli wróci? Jeśli spojrzy Ci w oczy i powie, że Cię kocha? Wymiękniesz.
|
|
 |
|
siedząc na huśtawce znów czułam się jak małe, pięcioletnie dziecko. Bez problemów, bez smutków, bez jakiegokolwiek powodu do załamania. Po prostu jak szczęśliwy, mały dzieciak, nieznający jeszcze życia.
|
|
 |
|
Gdybyś mógł czytać w moich myślach uwierz po 5 sekundach byłbyś we łzach.
|
|
 |
|
Mała, otrzep się z kurzu tamtych wspomnień, przeszłość nigdy nie wraca.
|
|
 |
|
zachowam uśmiech na twarzy wiedząc nawet, że to koniec .
|
|
 |
|
Idąc przed siebie, próbując zapomnieć
Potykam sie o fakty i o miliony tych wspomnień
Pytam się siebie, jak długo wytrzymam
Bo tracę już grunt, nie mam się czego przytrzymać ...
|
|
 |
|
Iść za tym, co większość? Ja pierdolę przeciętność.
|
|
 |
|
Siedzę z wzrokiem wbitym w martwy punkt. Bez żadnego ruchu, mimiki trwam z przyklejoną do szyby twarzą. Po policzkach powoli spływają słone krople zostawiając na nich czarne smugi. Ręce drżą a w gardle pojawia się przeszkoda, która nie pozwala wydobyć z siebie najcichszego dźwięku. Boję się.. cholernie boję się jakiegokolwiek znaku. W głowie przewijają się najczarniejsze scenariusze.. myśli schodzą na ścieżki, na których widać tylko rozpacz, ból, niezrozumienie, ogromny żal do świata. I choć wierzę w to, że wszystko będzie dobrze nie potrafię przestać płakać. Nie potrafię i nie chcę nawet wyobrażać sobie jakby miało go tu zabraknąć. Jest jedynym i najcudowniejszym argumentem jaki mnie tu trzyma. Bez niego ten świat będzie niczym. Czarą rzeczywistością, w której godziny będą zadawały coraz większy ból. Z dnia na dzień kawałek serca będzie umierał aż w końcu przestanie bić. A ja.. ja będę tam, pod grubą warstwą piachu naznaczoną kilkoma łzami . [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
|
Układam dłonie na policzkach a łokcie opieram na parapecie. Po szybach spływają krople, a niebo coraz bardziej szarzeje.. łączę się w bólu z tym co dzieje się za szybami mojego okna.. Czuję jak bezradność przepełniająca moje ciało szuka ujścia. Jak każdy wdech pogłębia tęsknotę, jak każda chwila wydaje się być gorszą od poprzedniej. Czuję jakby coś na siłę próbowało mnie zabić.. próbowało uświadomić, że i tak nie mam po co żyć. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
|
Bolą mnie wspomnienia. Czasem bardziej.. czasem trochę mniej. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
|
|