|
A gdyby tak wyjechać w pizdu? Sama. Daleko. Bez nikogo. Liczyć tylko na siebie. Robić co się chce. Otoczyć się nowymi, lepszymi ludźmi. Zacząć nowe życie... ??? Hm. Nie. Zbyt odważne. // lookinforhappiness
|
|
|
Nie myli się ten, kto nic nie robi. // lookingforhappiness
|
|
|
https://www.facebook.com/Veriolla-moblo-515711411908272/?fref=ts - zapraszam, raz ;)
http://veriolla-moblo.blogspot.com/ - zapraszam, dwa ;)
DUUUŻO WIĘCEJ MNIE ;)
|
|
|
https://www.facebook.com/pages/Veriolla-moblo/515711411908272 - jeśli ktoś ma ochotę, jeszcze pamięta, tutaj piszę prawie codziennie :)
|
|
|
Wciąż pouczają - szkoda, że o tym co już wiem. Wciąż doradzają - wtedy, gdy nie trzeba. Wciąż narzekają - jakby mieli najciężej ze wszystkich. Wciąż się wywyższają - jakby ich problemy były zawsze trudniejsze i poważniejsze. Wciąż wszystkim wszystko wytykają - jakby sami byli ideałami. Wciąż widzą innych wady - jakby nie widzieli swoich błędów i zachowań. Wciąż gadają - nie ma szans ich przegadać, przecież mają tyle ciekawego i mądrego do przekazania. A czy słuchają? - może chwilę, ale bez zrozumienia. // lookingforhappiness
|
|
|
Toksyna. Coś takiego, co jest złe i w ogóle nie potrzebne, a mimo to wciąż trzymasz to przy sobie i nie chcesz wyrzucić. Aż w końcu zżera Cię od środka, a w niedalekiej przyszłości zniszczy Cię zupełnie. // lookingforhappiness
|
|
|
http://veriolla-moblo.blogspot.com/ - zapraszam ;)
|
|
|
Chcesz dobrze. Starasz się nie stwarzać problemów. Rzadko okazujesz nerwy. Wysilasz się by łagodnie podchodzić do spraw. A wszyscy i tak mają to w dupie i się z Tobą nie liczą. Znasz to? Bo ja chyba aż za dobrze. .. // lookingforhappiness
|
|
|
http://www.edukacjaprzyszlosci.pl/
|
|
|
Czasami samemu z siebie chce się pomóc. Raz, drugi, trzeci.. A potem nawet nie wiesz, kiedy znajdujesz się w przysłowiowej sytuacji: DAĆ KOMUŚ PALCA, A WEŹMIE CAŁĄ RĘKĘ ... // lookingforhappiness
|
|
|
http://kariera.goldenline.pl/jak-efektywnie-wykorzystac-czas-bezrobocia/ // lookingforhappiness
|
|
|
Obawiam się, że to już nie to samo, co kiedyś. Oboje przestaliśmy o siebie dbać, znaczyć coś dla siebie. Utknęliśmy w martwym punkcie. To wszystko jest jakby wgrane w nas. W niczym nie pomaga ani nie ulepsza. Rutyna. Toksyczna rutyna, której żadne z nas nie przerwie. Z przyzwyczajenia. Do niczego to nie prowadzi, nie rozwija nas. Uciążliwe to. Ale brniemy w to dalej. Bo tak wypada? Bo tak łatwiej? Bo wciąż wierzymy, że będzie dobrze? Bo bez siebie nie byłoby już to samo? Ale to głupie... niczym jak w piosence 'Nie umiem z Tobą i bez Ciebie żyć'... // lookingforhappiness
|
|
|
|