 |
Kołyszesz się w hamaku moich rzęs, beztrosko zakładasz nogę na nogę- nie zauważyłeś, że zasłaniasz mi życie.
|
|
 |
i nagle pada kilka słów, odwracasz się i sama nie wiesz gdzie iść, każda ze znanych dróg wydaje się zła. najchętniej usiadłabyś na krawężniku zanosząc się płaczem. brzmi znajomo, prawda?
|
|
 |
lubię ludzi, którzy bez wahania mówią to, co myślą,
pod warunkiem, że myślą to, co ja.
|
|
 |
naiwna, to ja może byłam kochany, ale te czasy minęły .
|
|
 |
Funkcjonuję. To dobre słowo na obecny stan rzeczy. Chodzę, mówię i oddycham ciepłym powietrzem, czasami nawet próbuję się uśmiechać.
|
|
 |
zbyt mocne wino po którym zrobię tysiąc bzdur.
|
|
 |
czasem tak tylko wejdę, sprawdzić czy przypadkiem Cię nie ma.
|
|
 |
Ja po prostu nie wiem, jak mam o Nim rozmawiać. Ale to wcale nie znaczy że o nim nie pamiętam.
|
|
 |
Nie ma. Słyszysz, jak mrocznie to brzmi? Nie ma mnie we mnie, poza mną i obok. Nie drżę, nie oddycham, serca nie znam, nie dotykam
niczego, nie dotyka mnie nic. Światło zgasło, gęsia skórka zjadła ciało.
Zimno.
|
|
 |
Zawsze mnie to dziwiło: dwoje ludzi, którzy wiedzieli o sobie niemalże wszystko, nagle przestają się znać.
|
|
 |
zawsze będziesz mi potrzebna,
przy każdej możliwości czy przymusie wyboru, przy każdej dokonanej rzeczy, przy kolejnej mojej decyzji, przystanku bezsił.
i zawsze wtedy będziesz nieobecna..
|
|
|
|