|
mam ochote na rozmowe z Tobą, na pocałunek, przytulenie się do Ciebie, na Twój dotyk na moim ciele, na Ciebie we mnie, mam ochote na spotkanie, kilka minut tylko dla nas albo kilka godzin, mam ochote na leżenie razem w łóżku, na Ciebie obok, na nas razem, na mnie robiącą Ci rano śniadanie, mam ochote na wspólne życie, tylko z Tobą.
|
|
|
Kiedyś opowiem Ci o tym, co przeżyłam bez Ciebie - co chciałam przeżyć z Tobą..
|
|
|
chciałabym z tobą porozmawiać chociaż zupełnie nie umiem sobie wyobrazić , co mielibyśmy sobie do powiedzenia / waznajestobecnosc
|
|
|
`On kochał piwo, ona raczej wódkę. przejmował się chwilą, ona raczej jutrem`
|
|
|
Oboje dobrze wiemy, że coś się nam sypie. Konstrukcja, którą misternie budowaliśmy, wali się przy fundamentach. Widzisz te poranione ręce? Jak długo będziemy to wszystko podtrzymywać kosztem własnego cierpienia? Coraz częściej widzimy, że pocałunki, trzymanie za rękę i mówienie, że się ułoży nie wystarczy, bo przecież nic się nie układa, prawda? Boję się, że któregoś dnia to runie na naszych oczach, a naszym jedynym gestem będzie wzruszenie ramion. Ot tak, zwyczajnie, tyle z nas zostanie, pobojowisko, plac walki, na którym poległy nam serca./esperer
|
|
|
Nie lubię pożegnań. To zawsze jakiś początek końca. Po którymś pożegnaniu, nie będzie już powitania. Nie umiem ubrać w słowa tej rodzącej się tęsknoty, nie umiem znaleźć takich słów, które zapadłyby Ci w pamięć tak mocno, że nawet jak zapomnisz moją twarz, to nigdy nie zapomnisz tego co mówiłam. Nie lubię pożegnań, bo mam w sobie strach, że nawet jak teraz jest dobrze, to jutro coś może pójść nie tak, żadne nie będzie chciało wracać. Zbyt często nie ma żadnych oznak, że to jest ten ostatni raz. Skąd mam wiedzieć kiedy być lepszą, tak żeby na zawsze utkwić w Twojej głowie? /esperer
|
|
|
Niby początki są trudne, ale to przez końce nie śpisz po nocach./esperer
|
|
|
Bo musisz zrozumieć, że nie wszyscy umieją posługiwać się sercem. Nie doceniają, dopóki nie stracą. Czasami nie warto stawać na głowie dla drugiej osoby, jeśli ona i tak nie widzi Twojego wysiłku. Wiesz, jeśli do tej pory starałeś się robić wszystko, żeby było dobrze, to przestań. Czasami cisza jest wymowniejsza niż słowa. Ludzie zauważą Twoją nieobecność w miejscu, gdzie zawsze na nich czekałeś. Zauważą, że jest Cię coraz mniej, że się poddajesz, że wolisz machnąć ręką niż naprawiać. Czasami żeby ktoś mógł Cię docenić, musisz pozwolić mu Cię stracić. Odsuń się, daj mu wolną scenę, jego akt./esperer
|
|
|
Teraz to ja jestem tą, która kontroluję sytuację. Jestem tą, która nie czeka. Im mniej chcę, tym więcej dostaję./esperer
|
|
|
Czasami to, że się dystansujesz, nie oznacza, że Ci nie zależy. Po prostu w niektórych momentach doceniamy sprawę z większej odległości, kiedy widzimy jej całokształt, a nie tylko część. Nie to, że o Tobie nie myślę, bo myślę codziennie, ale jeśli nie nabiorę powietrza nie przesiąkniętego Twoim zapachem, to nigdy nie będę wiedzieć jak wiele dla mnie znaczysz./esperer
|
|
|
sobota, jak każda inna, impreza, dużo alkoholu, ja, przyjaciele i ON, nie ten, z którym jestem, ale ten inny, z przeszłości, tzw "były"... mówią, że jak człowiek jest pijany, to głupi, chyba tak właśnie jest.. ale słowa pijanych, to myśli trzeźwych... i tak też jest w moim przypadku, zapytałam czy możemy porozmawiać, bez problemu się zgodził.. powiedziałam, że nie zapomniałam, że nadal go kocham, że gdybym tylko mogła, że gdyby tylko chciał, że ciesze się, że jest szczęśliwy.. a on odpowiedział mi, że nie jest szczęśliwy i że chyba nie jest gotowy na to co teraz ma... ale też, że nie warto wracać do przeszłości, bo może zniszczyć to co jest teraz.. ja z kimś jestem, on też, a mimo wszystko go kocham.. to niesprawiedliwe, to okropne, to nie fair.. nie chce się tak czuć, nie chce taka być.. chce o nim zapomnieć, tak po prostu... ale się nie da.
|
|
|
Jeśli nie możesz już płakać, polej wódki. Substytut łez./esperer
|
|
|
|