 |
życie ma słodko-gorzki smak Jack'a Daniels'a z colą..
|
|
 |
wszędzie lateks i plastik, to pierdolone chamstwo naszej generacji
|
|
 |
'jesienną znów zakładam twarz, nie dając nikomu szans, to jedyny sposób jaki znam - kochaj mnie, to takie łatwe, wystarczy tylko za siebie nie patrzeć'
|
|
 |
wiesz co? teraz, po tych 100 kłótniach na niby, zakończył to naprawde słowiem 'spierdalaj' w moją stronę nawet mnie to nie ruszyło. powiedziałam mu że jest pieprzonym idiotą, i że poprostu jest beznadziejny bo bez powodu sie na mnie wyżywa bo skończył to tylko dlatego ze go ktoś wkurwił, może powinnam sie cieszyc że to sie teraz stało? a co by było gdybym sie w nim zakochała? pewnie teraz przez jakieś głupie spierdalaj powiedziane przez niedojrzałego gnoja - bo inaczej go nazwac nie potrafię, siedziała i bym płakała, w szkole bym się błakała po kontach nie mówiąc nikomu o co chodzi bo znów bym słyszaała głosy wszyskich otoczających mnie twarzy 'a nie mówiłam?' i gnębienie mnie jaka byłam głupia, nie śmiała bym się z wszystkimi, nie była bym żywiołem jak zawsze tylko szarą, zmarnowaną dziewczynką którą jakiś beznadziejny tym zdmuchnął z normalnego świata, eh.. i co warto przez takiegoś idiotę się dołowac? no jasne że nie dlatego zyje się dalej! :)
|
|
 |
- jak jestem dzieciakiem to po co piszemy? dzieciaku - bo jesteś głupim dzieciakiem, zasranym wstydnisiem, nie umiesz smarzyc naleśników, wkuiwiasz mnie tak że robie sie głodna, oskarzasz mnie o palenie jak nie pale, kłócisz sie ze mną a później piszesz czego strzelam fochy, wyzywasz mnie od łosiów i jakiś prosiów, jesteś zawsze kiedy chcę i cię lubię ♥
|
|
 |
a gdyby ci zaproponował coś więcej niż spotkanie, czyli branie w usta ty byś sie zgodziła żeby mówic me gusta.
|
|
 |
czasem nie jest słodko, i czasem nie jest fajnie jak patrze przez okno, ale jestem tu z kolejną zwrotką
|
|
 |
i jeszcze nie raz ci chłopcy kurwa udowodnią w tekstach, że więcej w nas mądrości niż w tych waszych lekcjach
|
|
 |
czuje moc i niczego się nie boje
|
|
 |
wiesz, że był momenty, że myślałem że już jestem na dnie, tak jest do czasu gdy się niżej nie spadnie.
|
|
 |
nie odejdę jak są kłopoty, to byłby dowód głupoty
|
|
 |
czerpie życiową energię, ze wszystkiego co mnie wkurwia
|
|
|
|