|
tesknie, mimo że nie powinnam. Powinnam pokasować wiadomości, zniszczyć nasze rozmowy, nasze złudzenia i marzenia. Tęsknie tak cholernie, a Ty znów prosisz abym przyszła. Nie mogę, nie teraz... ale jak już wróce do domu... to przybiegnę z butelką białego wina, otworzymy je a później będziemy w łóżku pili nasze zdrowie, trzymając się za ręce i scałowując całą tęsknotę. A może zapomnę, tydzień czasu to wystarczająco aby zapomnieć?
|
|
|
Lubie te nasze nocne schadzki... to nic że noc nieprzespana, a kolejny dzien ledwie chodze ze szczęścia i zmęczenia. Siniaki na ciele przypominają mi Ciebie uśmiecham się gdy oglądam się w lustrze... spotkamy się dziś a później dopiero za miesiąc, wyjeżdżam na wakacje, do mamy, do domu, do przyjaciół. Może tam zapomnę, a ona będzie miała spokojne święta wiedząc, że jej nie zdradzisz...
|
|
|
Nikt mnie nie rozumie, dlatego też milcze, nie spowiadam się nikomu z tego co robie. Ja wiem najłatwiej jest powiedzieć 'olej sobie go'., 'co Ty robisz, rozwalasz jej życie'. Jej?
Do kurwy nędzy jej życie? a moje? Co z moim życiem. Czy to co ja czuje się nie liczy? Czy to że kocham że tęsknie czy to nic nie znaczy... Zapomnieć? Jak? On jest dla mnie tak cholernie ważny! Wiem jestem z tym sama... ze łzami wspomnieniami... z żalem, z wyrzutami sumienia...
|
|
|
A dziś bede piła wino analizowala każdy pocłunek, słowo, będę płakała, słuchała smutnych piosenek i rozdrapywała rane po ranie. Musze zapomnieć... byłam tylko kochanką
|
|
|
Jego dziewczyna wie. Sms od niego, wiadomości na fb, żebym się od niego odczepiła. Do cholery ciężkiej, on jest dorosły może sam decydować. Nie bedzie mi pizda mowila co mam robić, albo co on ma robić...
|
|
|
Siedział na przeciwko mnie, ja rozsiadłam sie na jego krześle. Milczeliśmy, w takich sytuacjach nie ma nic słów, które można powiedzieć. Otworzył wino, ja paliłam papierosa szukając w jego oczach czegoś na kształ tęsknoty, ale dostrzegałam tylko ogromny smutek i żal. Nie śmiał się tak jak kiedyś, wziął mnie na kolana, milczeliśmy dalej. Uwielbiałam opierać twarz o jego głowę. Pocałował mnie i powiedział "To ostatni raz baby", wstałam, ubrałam sweter i kurtke. Przytrzymał mnie, ze łzami w oczach odwróciłam się i skierowałam do wyjścia. Nie moogłam sobie pozwolić na łzy. Na to by je zobaczył. wstał za mną przycisnął do ściany, rzucił na łózko i powiedził, że nigdzie dziś już nie pójdę, i ostatni raz tylko w tym tygodniu, że w przyszłym znów się zobaczymy. Całował, tulił.. zasnełam w jego ramionach, z dłońmi wplecionymi w jego dłonie, z ustami przytwierdzonymi do jego ramienia. Wróciłam nad ranem do domu, przebrałam się i poleciałam do pracy. I wtedy się zaczeło. Ona wie.
|
|
|
Siedziałam przy stole przeglądając zdjęcia na jego komputerze, wyglądali na tak szczęśliwych. Idealna para, zakochani do granic możliwości mimo upływu lat. On wyszedł. Ja wiedziałam gdzie jest, powiedział, że musi coś załatwić i wróci za 5 minut. Wiedziałam, że poszedł odprowadzić ją, po pracy na metro. Pewnie ją przytulił i powiedział, że bardzo ją kocha, a później wrócił do mnie. Wziął na kolana i milczał. Milczenie było najlepszym wyjściem z sytuacji. Wszystko wyszło na jaw, ja wiem o niej, ona o mnie. Powiedziałam jej, że zniknę z jego życia, ale to nie takie proste...
|
|
|
|