 |
(…), Co ty od niego chcesz? Żeby ci codziennie róże przynosił, nie spóźniał się, był punktualny, przyjeżdżał po ciebie, robił sto tysięcy niespodzianek, był miły, kochany, romantyczny, żeby cię zabierał na długie i romantyczne spacery, żeby nie zapominał o tobie, i żebyś zawsze przy nim czuła się kochana. Przecież to tylko facet. Da się ich kochać tacy, jacy już są, i to jest w nich takie słodkie, a tego swojego ideała wyrzuć na śmieci i zapomnij.♥
|
|
 |
wiesz, że uwielbiam kiedy mnie całujesz? wtedy czuje się, jakby słońce wybuchało mi przed oczami, jakby ktoś rzucał na mnie zaklęcie o twoim imieniu.♥
|
|
 |
wiesz, że uwielbiam kiedy mnie całujesz? wtedy czuje się, jakby słońce wybuchało mi przed oczami, jakby ktoś rzucał na mnie zaklęcie o twoim imieniu.♥
|
|
 |
Pewnego dnia chłopak się dowiedział że jest ciężko chory. Poszedł do szpitala... Lekarze powiedzieli mu że potrzebuje nowego serca... i osoby która będzie go przez cały ten czas wspierać... Operacja się udała... Gdy;chłopak otworzył oczy, myślał że zobaczy swoją ukochaną, lecz nikogo nie było... Myślał pewnie przyjdzie jutro... Nie przyszła... Minęły dwa tygodnie, chłopak nie doczekał się wizyty swej dziewczyny... Myślał pewnie już mnie nie kocha... Juz nie chce ze mną być... Gdy wszedł do domu na stole leżała kartka papieru która mówiła: "Kochanie, wybacz mi, że nie mogłam Cię wesprzeć w tych trudnych momentach,a tak wiem, że tego potrzebowałeś. Chciałam zrobić Ci prezent, moje serce już dla mnie nie bije, ale jestem szczęśliwa, że mogę Ci je dać, że nadal żyje w Tobie... Kocham Cie...
|
|
 |
uwielbiam, kiedy bierzesz moją dłoń w swoją i ściskasz mocno, bo czuję się dla Cb ważna. uwielbiam się do Cb przytulać i czuć Twoje ciepło, które działa na mnie kojąco, jak nic innego na świecie. uwielbiam, kiedy mnie całujesz, bo wtedy sięgam gwiazd i czuję się kimś wyjątkowym i niepowtarzalnym. uwielbiam kiedy chowasz twarz w moich włosach, bo wydaje mi się wtedy, że to są dla Cb jedyne włosy na świecie. uwielbiam kiedy patrzysz mi prosto w oczy, bo wiem, że widzisz coś więcej niż tylko szare źrenice, że widzisz, co we mnie jest.. uwielbiam jak śmiejesz się tak szczerze, bo wtedy moje serce rośnie wielkie, kiedy wie, że jesteś szczęśliwy - wtedy ja też automatycznie staję się szczęśliwa. i uwielbiam, kiedy mówisz mi, że mnie kochasz, bo to czyni mnie najbogatszą i najpromienniejszą dziewczyną pod słońcem !
|
|
 |
Zbierałam do plastikowego pudełka każdą twoją łzę. i każde słowo. tak proszę pana, nie mam już siły na tę głupią miłość. bądź moim Tristanem, pierdolonym Romeem. a nawet Shrekiem. ale bądź. Współczesny kopciuszek prędzej zgubi majtki niż pantofelek ` a mówili ' jak ślicznie razem wyglądają ' Nigdy nie mów "na pewno", bo w życiu nic nie jest pewne. To uczucie we mnie płonie i nigdy nie przestanie na zawsze w moim sercu Tylko ty Kochanie !` Nie bądźmy śmieszni myśląc, że może być jak w bajce..
|
|
 |
powtarzałeś , że jestem jedyną , tą najlepszą . wmawiałeś mi to za każdym razem , kiedy przybiegałam do Ciebie ze łzami w oczach mając jakąś niepewność co do naszej miłości . wtedy zawsze przytulałeś mnie do swojego torsu , gładziłeś dłonią po policzku całując łzy i szeptałeś cicho " kochanie , nie ważne co mówią , ważne jak jest na prawdę . " te słowa chyba najbardziej dzisiaj mnie bolą . wszyscy najbliżsi przyjaciele mi powtarzają " on nie był Ciebie wart , zobaczysz , wszystko się ułoży " . tak , ułoży się . wmawiam to sobie każdego dnia , ale zaraz podświadomość szepcze mi twoim głosem " kochanie , nie ważne co mówią . ważne , jak jest na prawdę
|
|
 |
Siedziała u niego w pokoju czekając na niego była szczęśliwa bo mogla się dzisiaj z nim spotkać ponieważ wczoraj wyjechał do babci.. dostał sms'a ale mogla go przeczytać bo przecież nie mają żadnych tajemnic..oczywiście pożałowała.. napisała jego była 'Hey skarbie. Wczoraj było fantastycznie.. D Kiedy to powtórzymy.?. x' Zapłakana wyleciała z pokoju potykając się o chłopaka na schodach spojrzała na niego z bólem w oczach rzuciła w niego telefonem i wybiegła z mieszkania. Dostała od niego sms'a 'Hey skarbie. Moja dziewczyna się o nas dowiedziała..ale nie martw się będziemy mieć teraz więcej dla siebie czasu. ' po paru minutach napisał znowu ' Skarbie to nie było do Ciebie ten poprzedni sms nic nie znaczył..przecież wiesz ze bym Ci tego nie zrobił..' odpisała krótko 'Z nami koniec' i wyłączyła telefon... /
|
|
 |
wyrwał jej parasolkę z dłoni i kazał się gonić w deszczu. jej trampki tonęły w kałużach, a włosy kręciły się na wszystkie możliwe strony. - jesteś bezlitosny! - wykrzyknęła z dziecięcym wyrazem twarzy. podbiegł do niej i czule całując w czoło, wręczył parasolkę do dłoni. wziął ją na ręce. niósł ją tak przez całą drogę, aż doszli do jej domu. ściągnął delikatnie jej trampki i położył na kaloryferze. wziął ręcznik i zaczął bezszelestnie wycierać jej włosy. - przepraszam, kochanie. - powiedział, patrząc jej prosto w oczy. - chciałem Cię przygotować ... - na co? wykrztusiła z niezrozumieniem, wypisanym na twarzy. - na moje odejście. - wyszeptał, spuszczając swój speszony wzrok. - na co?! - zaczęła krzyczeć. - spokojnie, kochanie. to był sprawdzian. oblałaś. nie poradzisz sobie beze mnie, zostaję. - odetchnęła z ulgą. wtulając się w Jego muskularne ramiona, wyszeptała, że jeszcze jeden taki numer, a osobiście go zabije. tak dla sprawdzianu
|
|
 |
Siedziała tam sama. Otaczała ją tylko przyroda..Bała się gdy zaczęła zbliżać się noc,ale gdy zaczynała myśleć o nim,wyobrażała sobie,że nic jej nie grozi.Z dala słychać było jakieś dziwne dźwięki.Może była to było jakieś dzikie zwierze, a może po prostu słodka sarenka która szukała swojej mamy. Nie bała się, bo miała przed oczyma jego twarz... Jego sliczne, błękitne oczy, które kiedyś tak często patrzyły na nią... Jego uśmiech, który potrafił zdziałać cuda... Wiedziała, że w domu jej rodzice się martwili, lecz dla niej liczyło się to, co związane było z nim, z jego twarzą. Wiedziała, że nie może tak dłużej żyć wspomnieniami, że to co teraz robi jest bez sensu, że on jest teraz z nią, że ją skrzywdził i nie powinna już o nim mysleć.uczucie było silniejsze. Gdyby on zadzwonił i zapytał się czy tęskni, ona bez wahania powiedziała by że tak i na wszystko by sie zgodziła. Żyła jak w jakimś śnie.Lubiła chodzić tak jak wtedy, w te miejsca gdzie byli kiedyś razem.. Musiała się w końcu obudzić.
|
|
 |
Nie jestem tą dziewczyną, którą byłam jakieś pół roku temu. Nie jestem tą gówniarą zakochaną na zabój w facecie, który nie może być jej. Ta gówniara teraz skakała by z radości, po tym jak mnie pocałowałeś. Radowałaby się. A potem cierpiała dwa razy mocniej, gdybyś mnie po tygodniu olał. Teraz jest inaczej. Pod tym względem wydoroślałam. Uczę się stabilizacji mych uczuć
|
|
|
|