 |
Czasem patrzę na siebie, w lustrze, a nawet nie patrzę, tylko po prostu czuję, że gasną mi oczy. Ktoś wygasił mi oczy, jak reflektory w teatrze. Usta się śmieją, a oczy cierpią.
|
|
 |
dlatego umrzeć chcę, żeby nigdy nie przestać Ciebie kochać (...).
|
|
 |
Taki syf, że nie ma sensu sprzątać.
|
|
 |
Myślę o Tobie jeszcze częściej niż przedtem. Dzisiaj pada deszcz. Deszczowe niedziele powodują, że mam zamęt w głowie.
|
|
 |
Lepiej kochać, a potem płakać. Następna bzdura. Wierzcie mi, wcale nie lepiej. Nie pokazujcie mi raju, żeby potem go spalić.
|
|
 |
Nigdy nie jest tak źle, żeby nie warto było poczekać na następny dzień, który może wszystko zmienić. A jeżeli nie wszystko to przynajmniej coś. Bo zawsze jest coś, czym można się cieszyć. Czasem tylko nie potrafimy tego dostrzec.
|
|
 |
Gdybym nie miał ciebie, nie chciałoby mi się żyć. Ty jesteś teraz jedyną rzeczą, w którą wierzę naprawdę. Ty, nic więcej. Mam chyba prawo tak myśleć. Gdybym nie miał ciebie, zrobiłbym wszystko, aby się zgnoić tak do końca, tak, żeby już nigdy nie kochać, nigdy nie wierzyć i nigdy nie cierpieć //''Ósmy dzień tygodnia''
|
|
 |
Tak bardzo chce Cię przytulić.
|
|
 |
Bo jak tu wierzyć w lepsze jutro i w wieczną miłość, skoro nawet Bóg nas nie kocha?/z
|
|
 |
i muszę iść i walczyć póki nie spocznę, bo chcę tego co każdy, tylko sto razy mocniej / Pelson
|
|
 |
I pomimo natłoku myśli, niepowodzeń, niedokończonych spraw i masy zmartwień, rozczarowań potrafię się uśmiechać. Czasami przez łzy, czasami to wymuszony grymas ukrywający co boli. Coraz częściej uśmiecham się szczerze, nie kontrolując tego. Coraz częściej nie umiem ukryć radości. Uśmiecham się sama do siebie wracając autobusem do domu. Stojąc w kolejce posyłam uśmiechy otaczającym mnie ludziom. Uśmiecham się nawet do znienawidzonej sąsiadki. Zarażam pozytywną energią. A to wszystko przez to, że nie mogę ogarnąć jego - ogromnego szczęścia. [ ciamciaa ♥ ]
|
|
 |
nie mogę tu za dużo o nim pisać, nie mogę, bo wówczas wy też byście się w nim zakochały. [ niekoffana ]
|
|
|
|