  |
-ej dawaj na dwór -niee, zimno jest -ale ktoś siedzi na dole z kumplami - o kurwa, poczekaj umaluje się i wychodzimy!
|
|
  |
-ona nie żyje -jak to? -przez Ciebie kurwa -ee? -nie udawaj głupka frajerze. To wszystko przez Ciebie, kochała Cię. Zrobiłaby dla Ciebie wszystko, zabawiłeś się nią jak zabawką a później rzuciłeś w kąt. Nie chciała z Tobą pójść do łóżka? Oj, biedactwo. Mogłeś jej nie robić nadziei która była najgorszą rzeczą,wykorzystałeś ją. Brakowało Ci miłości? Trzeba było iść do agencji towarzyskiej, pomogli by Ci na pewno. Uwierz, nie skończy się na tym. Jeszcze za to zapłacisz, zemszczę się. To była najlepsza osoba którą znałam. Zraniłeś się, powtórzę Ci to jeszcze tysiąc razy. Zapłacisz za to, zobaczysz. Teraz lepiej przeproś jej brata bo jak się o tym dowie nie żyjesz koleś a teraz spieprzaj.
|
|
  |
powiedział, że potrafi kochać dziewczynę i nie zależy mu na seksie, o mało co nie spadłam z krzesła ze śmiechu
|
|
 |
Bo nie chodzi o to, żeby było miło. Chodzi o to, żeby nie było chujowo.
|
|
  |
znów będę niegrzeczną dziewczynką. taką, która pali, pije i przeklina. nie będzie mnie obchodzić, że Ty takich nie lubisz. zbyt długo starałam się dopasować do Twojego ideału dziewczyny, którym i tak nigdy nie będę
|
|
 |
To jest moje życie: Kobieta, zabawa, Kaliber i trawa.
|
|
 |
Tęsknie cholernie do tych głupich słów, które -jak wiadomo- nie mają 'żadnego' większego znaczenia; które płyną z serca do serca; które wywołują ogromny uśmiech na twarzy albo sprawiają, że się rumienię. Brakuje mi tych niewinnych słów.
|
|
 |
Ostatnio nie mam na nic czasu . Tylko siedzę i użalam się nad rzeczami, które mogłam i powinnam zmienić. Rutyna mnie prześladuje. Mam dość większości osób, z którymi dane mi jest spędzać czas. Niech ten semestr się wreszcie skończy.
|
|
 |
wykupiła bilet, po czym odbierając łyżwy błyskawicznie założyła je na nogi. nie był to Jej pierwszy raz, wręcz przeciwnie, w tej dziedzinie była świetna. mimo wszystko tego dnia nie czuła się najlepiej. weszła na lodowisko na wstępie trzymając się barierki. oparła się łokciami chowając twarz w dłonie. wzięła głęboki oddech ruszając na przód. chwilę później upadła nie mając siły samej wstać. zaczęła ryczeć pośrodku nie zważając na mijających Ją ludzi. chłodny wiatr lekko zwiewał Jej włosy. spojrzała w górę licząc na to, że będzie nad Nią stał. że poda Jej dłoń i wyszepcze ' już jestem, kochanie ' . jak zwykle skończyło się na marnych złudzeniach. [ yezoo ]
|
|
|
|