 |
|
zakończmy to, bo to mnie niszczy
|
|
 |
|
udawajmy, bo tak najłatwiej
|
|
 |
|
pieprzyć to co za nami, bo tego jakby nie ma, nie?
|
|
 |
|
i chyba nie potrafię powiedzieć, że nie chciałabym Cię mieć.
|
|
 |
|
jest lepiej. przyzwyczajamy się do swojej obecności, znosimy swoje humory. tęsknimy za sobą, mimo że jesteśmy bliżej siebie niż nigdy wcześniej. zapomnieliśmy o wszystkim, co było między nami kiedyś. żyjemy innym życiem.
|
|
 |
|
Trudno czekać na coś co wiesz, że może nigdy nie nastąpić. Ale jeszcze trudniej zrezygnować, gdy wiesz, że to wszystko czego pragniesz.
|
|
 |
|
I obiecujesz, że będziesz już zawsze patrzył na mnie z tym blaskiem w oczach?
|
|
 |
|
'Podejdź , przytul od tyłu i powiedz że mnie nikomu nie oddasz.
|
|
 |
|
Pytasz mnie czy warto. Ja odpowiem Ci, że zawsze, bo jeśli cholernie Ci na czymś zależy, uprzesz się i zaprzesz samego siebie,stawisz czoło swoim słabościom i przeciwnościom losu, to możesz wszystko, a nawet więcej.
|
|
 |
|
Wolę szaleńca, który o 4 nad ranem obudzi mnie żeby pójść ze mną na wschód słońca, niż romantyka, który przyniesie mi śniadanie do łóżka.
|
|
 |
|
'Kasanova, ale mów mi Nova' - śmiałam się z przyjaciółmi. po chwili przyszła moja ulubiona pani pedagog i zabrała mnie do siebie. 'co znowu zrobiłam?' - zaśmiałam się. 'telefon. wiesz coś w sprawie telefonu, który ukradli Karolinie?' - spytała. 'no wtedy na zawodach ktoś jej podobno zajebał' - powiedziałam. 'ostrożniej ze słowami. wiem że byłaś tam wtedy na wagarach. nie wiesz kto to? bo dziś jej podrzucił ten telefon, to na na pewno ktoś od nas' - skarciła. 'że ja? co to to nie, to że jestem jaka jestem to...' - nie dokończyłam bo drzwi się otwarły i weszła dziewczyna z młodszej klasy. 'to ja' - powiedziała, rozpłakała się i usiadła. 'jej już tyle razy niepotrzebnie się oberwało' - wyszeptała. pedagog wyprowadziła mnie, a jej się nieźle oberwało. w tej szkole jestem już na skasowanej pozycji. [szyszuniaa]
|
|
|
|