głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika ta13

I wyobraź sobie  że rzeczy które teraz są dla Ciebie wszystkim kiedyś znikną.   okiemnieogarniesz

bursztynek dodano: 24 października 2012

I wyobraź sobie, że rzeczy które teraz są dla Ciebie wszystkim kiedyś znikną. / okiemnieogarniesz

  Będziemy się kochać na podłodze i słuchać jak nam   w głowach pada deszcz  będziemy mieli odłączony telefon i odłączony   prąd  będziemy mieli nakaz eksmisji i pięć złotych  z którymi nie wiadomo co zrobić    będziemy mieli odłączony świat. I świt.  ...  Zrobimy sobie obrączki z trawy   i wianek z pokrzyw i mleczy  pójdziemy daleko  spijemy się winem   o nazwie czarownica  poziomkowym  i obiecamy sobie że aż do śmierci   Cię nie opuszczę  obiecamy sobie miłość    wierność i niepewność.  ...  Będziemy biegać na golasa w dalekim   kraju  w kraju do którego jedzie się przez szafę  nie ma paszportów    dowodów osobistych  nie ma imienia i nazwiska    gdzie cynamonem pachnie  i kokosami  gdzie oliwki zrywa   się z drzew i zjada  tłuste  duże i czarne.   Gdzie można sobie wszystko namalować.   Gdzie można wejśc do obrazu i tam zostać.   Albo napisać sobie nowe życie w książce.   Gdzie nie ma dylematów czy wielkie czarne wszędzie   czy małe białe nigdzie.  ...

bursztynek dodano: 24 października 2012

" Będziemy się kochać na podłodze i słuchać jak nam w głowach pada deszcz, będziemy mieli odłączony telefon i odłączony prąd, będziemy mieli nakaz eksmisji i pięć złotych, z którymi nie wiadomo co zrobić, będziemy mieli odłączony świat. I świt. (...) Zrobimy sobie obrączki z trawy i wianek z pokrzyw i mleczy, pójdziemy daleko, spijemy się winem o nazwie czarownica, poziomkowym, i obiecamy sobie że aż do śmierci Cię nie opuszczę, obiecamy sobie miłość, wierność i niepewność. (...) Będziemy biegać na golasa w dalekim kraju, w kraju do którego jedzie się przez szafę, nie ma paszportów, dowodów osobistych, nie ma imienia i nazwiska, gdzie cynamonem pachnie, i kokosami, gdzie oliwki zrywa się z drzew i zjada, tłuste, duże i czarne. Gdzie można sobie wszystko namalować. Gdzie można wejśc do obrazu i tam zostać. Albo napisać sobie nowe życie w książce. Gdzie nie ma dylematów czy wielkie czarne wszędzie czy małe białe nigdzie. (...) "

powinieneś nosić na sobie etykietkę zamieszoną na paczce fajek. uzależnia  a potem zabija.

abstracion dodano: 17 października 2012

powinieneś nosić na sobie etykietkę zamieszoną na paczce fajek. uzależnia, a potem zabija.

będę siedzieć i organizować zbieg okoliczności. tylko i wyłącznie po to  żebyś nachylił się nade mną i szepnął  że jestem tą na którą czekałeś.

abstracion dodano: 1 października 2012

będę siedzieć i organizować zbieg okoliczności. tylko i wyłącznie po to, żebyś nachylił się nade mną i szepnął, że jestem tą na którą czekałeś.

nie kłamię mówiąc  że nie mogę żyć bez Ciebie. to nie jest kwestia tego  że mogę ale nie chcę. nie potrafię. nie wyobrażam sobie  podnieść rano powiek i nie zacząć się zastanawiać nad tym czy też już się obudziłeś. nie wyobrażam sobie  nie napisać do Ciebie smsa przypominając o moim uczuciu względem Ciebie  które czasami mnie niszczy bardziej niż najgorsze świństwo ingerujące w nasz organizm. nie umiałabym Cię spotkać na ulicy i nie podbiec po drodze prawie zwracając przepełniające mnie szczęście i nie rzucić Ci się na szyję i powiedzieć jak Cię kocham  mając świadomość że pewnie znienawidziłeś już te 2 słowa przez ich codzienny nadmiar  jak najbardziej znienawidzone przez Ciebie pomidory. nie umiałabym. nie chcę się uczyć. nie chcę zapominać. bo szczęście nie jest nam dane po to  żeby się go wyzbywać w jakiejkolwiek postaci. nawet wspomnień.

abstracion dodano: 1 października 2012

nie kłamię mówiąc, że nie mogę żyć bez Ciebie. to nie jest kwestia tego, że mogę ale nie chcę. nie potrafię. nie wyobrażam sobie, podnieść rano powiek i nie zacząć się zastanawiać nad tym czy też już się obudziłeś. nie wyobrażam sobie, nie napisać do Ciebie smsa przypominając o moim uczuciu względem Ciebie, które czasami mnie niszczy bardziej niż najgorsze świństwo ingerujące w nasz organizm. nie umiałabym Cię spotkać na ulicy i nie podbiec po drodze prawie zwracając przepełniające mnie szczęście i nie rzucić Ci się na szyję i powiedzieć jak Cię kocham, mając świadomość że pewnie znienawidziłeś już te 2 słowa przez ich codzienny nadmiar, jak najbardziej znienawidzone przez Ciebie pomidory. nie umiałabym. nie chcę się uczyć. nie chcę zapominać. bo szczęście nie jest nam dane po to, żeby się go wyzbywać w jakiejkolwiek postaci. nawet wspomnień.

Wyszłam z budynku  nie płakałam  nie czułam nic. Przyjaciel wyszedł za mną  wołał mnie. Nie słuchałam go  nie odwracałam się  nie reagowałam. Chwilę później dopadły mnie łzy  nie widziałam nic przez zaszklone oczy. 'Co Ty robisz  uważaj!' Usłyszałam głos tego samego przyjaciela i piski opon. Odepchnęłam go i zaczęłam iść dalej  co chwile biegnąc  ile sił w nogach. Nie wytrzymałam  upadłam na ziemie. Wyjęłam zeszyt  wyrwałam kartkę i zaczęłam pisać. 'Nadal jesteś mój  mimo  że Twoje serce nie bije ani dla mnie  ani dla nikogo innego. Moja miłość nigdy nie zaśnie  tak jak Ty to zrobiłeś. Kocham Cię na zawsze. Nie zapomnę Cię. Ale będę musiała iść dalej. Nie miej mi tego za złe. Przepraszam  kocham Cię  kocham Cię...' Przystawiłam twarz do kartki  pocałowałam ją  zostawiając na niej ślad błyszczyku i mokrych rzęs. Wyjęłam zapalniczkę z torby i podpaliłam kartkę. Płonęła  tak  jakby chciała pokazać jak mocna była nasza miłość. Rzuciłam kartkę na ziemię i odeszłam. Żyć dalej. Obiecałam mu.

landriina dodano: 24 września 2012

Wyszłam z budynku, nie płakałam, nie czułam nic. Przyjaciel wyszedł za mną, wołał mnie. Nie słuchałam go, nie odwracałam się, nie reagowałam. Chwilę później dopadły mnie łzy, nie widziałam nic przez zaszklone oczy. 'Co Ty robisz, uważaj!' Usłyszałam głos tego samego przyjaciela i piski opon. Odepchnęłam go i zaczęłam iść dalej, co chwile biegnąc, ile sił w nogach. Nie wytrzymałam, upadłam na ziemie. Wyjęłam zeszyt, wyrwałam kartkę i zaczęłam pisać. 'Nadal jesteś mój, mimo, że Twoje serce nie bije ani dla mnie, ani dla nikogo innego. Moja miłość nigdy nie zaśnie, tak jak Ty to zrobiłeś. Kocham Cię na zawsze. Nie zapomnę Cię. Ale będę musiała iść dalej. Nie miej mi tego za złe. Przepraszam, kocham Cię, kocham Cię...' Przystawiłam twarz do kartki, pocałowałam ją, zostawiając na niej ślad błyszczyku i mokrych rzęs. Wyjęłam zapalniczkę z torby i podpaliłam kartkę. Płonęła, tak, jakby chciała pokazać jak mocna była nasza miłość. Rzuciłam kartkę na ziemię i odeszłam. Żyć dalej. Obiecałam mu.

Prosiłeś  bym nauczyła Cię kochać. Chciałeś  bym pokazała Ci szczęście. Zrobiłam to. Zrobiłam to  co do mnie należało. Zrobiłam to  co zrobiłaby każda  zakochana. Sprawiłam  że byłeś szczęśliwy  mimo mojego cierpienia.

landriina dodano: 24 września 2012

Prosiłeś, bym nauczyła Cię kochać. Chciałeś, bym pokazała Ci szczęście. Zrobiłam to. Zrobiłam to, co do mnie należało. Zrobiłam to, co zrobiłaby każda, zakochana. Sprawiłam, że byłeś szczęśliwy, mimo mojego cierpienia.

Wejdziesz do domu  zdejmiesz buty i bez żadnego wytłumaczenia pójdziesz do swojego pokoju. Przyjdzie do Ciebie mama  zapytać się  co się stało. Uśmiechniesz się i powiesz  że nic  tylko musisz coś szybko sprawdzić. Uwierzy  zostawi Cię. Przyjdzie do Ciebie pies  położy się jak najbliżej Ciebie i będzie czekał. Wejdziesz na komputer  zaczniesz usuwać wszystkie zdjęcia. Po godzinie przyjdzie mama. 'Jak Twoje serduszko?' Zapyta  siadając na kanapie. 'Troszkę złamane' Odpowiesz  chociaż chciałabyś  żeby było tylko troszkę złamane. Mama wstanie  da Ci buziaka w głowę i wyjdzie  pies dalej leży. Wyłączysz komputer  usiądziesz naprzeciwko zwierzaka. 'Zostawił mnie. Dla innej.' Wyszepczesz tak  że tylko on to usłyszy. Przyjdzie do Ciebie  trąci Cię parę razy nosem i kładąc się  pyszczek położy na Twoim udzie. Zaczniesz płakać. Spazmatycznie. Poczujesz to  poznasz  zobaczysz...

landriina dodano: 24 września 2012

Wejdziesz do domu, zdejmiesz buty i bez żadnego wytłumaczenia pójdziesz do swojego pokoju. Przyjdzie do Ciebie mama, zapytać się, co się stało. Uśmiechniesz się i powiesz, że nic, tylko musisz coś szybko sprawdzić. Uwierzy, zostawi Cię. Przyjdzie do Ciebie pies, położy się jak najbliżej Ciebie i będzie czekał. Wejdziesz na komputer, zaczniesz usuwać wszystkie zdjęcia. Po godzinie przyjdzie mama. 'Jak Twoje serduszko?' Zapyta, siadając na kanapie. 'Troszkę złamane' Odpowiesz, chociaż chciałabyś, żeby było tylko troszkę złamane. Mama wstanie, da Ci buziaka w głowę i wyjdzie, pies dalej leży. Wyłączysz komputer, usiądziesz naprzeciwko zwierzaka. 'Zostawił mnie. Dla innej.' Wyszepczesz tak, że tylko on to usłyszy. Przyjdzie do Ciebie, trąci Cię parę razy nosem i kładąc się, pyszczek położy na Twoim udzie. Zaczniesz płakać. Spazmatycznie. Poczujesz to, poznasz, zobaczysz...

dzień  kiedy pocałunki zaczynają bladnąć  a każde z przytuleń zamiast rozgrzewać krew  zwyczajnie ją mrozi.nie chcesz i nie potrzebujesz trzymać jego dłoni i z dnia na dzień godzisz się ze świadomością  że mógłby trzymać ją ktoś inny. zostają resztki fascynacji i szczypta przyzwyczajenia  ale to trzyma was przy sobie jak za pomocą nici dentystycznej. a miłość? miłość była mocniejsza od taśmy izolacyjnej.

abstracion dodano: 23 września 2012

dzień, kiedy pocałunki zaczynają bladnąć, a każde z przytuleń zamiast rozgrzewać krew, zwyczajnie ją mrozi.nie chcesz i nie potrzebujesz trzymać jego dłoni i z dnia na dzień godzisz się ze świadomością, że mógłby trzymać ją ktoś inny. zostają resztki fascynacji i szczypta przyzwyczajenia, ale to trzyma was przy sobie jak za pomocą nici dentystycznej. a miłość? miłość była mocniejsza od taśmy izolacyjnej.

nadal piję herbatę  chodzę boso po deszczu  czytam książki i siedzę wieczorami na parapecie. tylko teraz żadna z tych czynności nie ma najmniejszego sensu  rozumiesz?

abstracion dodano: 23 września 2012

nadal piję herbatę, chodzę boso po deszczu, czytam książki i siedzę wieczorami na parapecie. tylko teraz żadna z tych czynności nie ma najmniejszego sensu, rozumiesz?

absurdem jest nie przestawać płakać  budzić się rozżaloną  odpalać papierosa zanim zgasi się poprzedniego i nadal go chcieć.

abstracion dodano: 23 września 2012

absurdem jest nie przestawać płakać, budzić się rozżaloną, odpalać papierosa zanim zgasi się poprzedniego i nadal go chcieć.

tęsknota nie jest wtedy  kiedy dzielą nas kilometry. prawdziwa tęsknota jest  wtedy kiedy siedzisz obok ukochanej osoby i wiesz  że nie możesz jej już złapać za rękę.

abstracion dodano: 23 września 2012

tęsknota nie jest wtedy, kiedy dzielą nas kilometry. prawdziwa tęsknota jest, wtedy kiedy siedzisz obok ukochanej osoby i wiesz, że nie możesz jej już złapać za rękę.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć