 |
Co to jest miłość ? To spacer podczas bardzo drobniutkiego deszczu. Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się, że przemókł do głebi serca.
|
|
 |
Myśl o nim powracała w kółko. Mogłam potknąć się o nią na ulicy, wpaść na nią w kawiarni albo zacząć współczuć jak bezdomnemu psu w zimie. To ona mogła zrobić mi krzywdę podczas spacerów po autostradzie. Czasami w nocy tłukła się niemiłosiernie o moją głowę, próbując zwrócić na siebie uwagę. Mogłam próbować ją ignorować, rozpocząć jawną wojnę lub zaprosić na dłużej jak tę o chabrowej sukience. Byłam taka słaba. Nie potrafiłam się przed nią bronić.
|
|
 |
lubię ten stan, kiedy cała roztrzęsiona trzymam w dłoni plastikowy kubek wypełniony po brzegi wódką. kiedy podchodzi do mnie obcy facet, a później wymieniamy się nawzajem śliną. nie lubię budzić się następnego ranka w pustym łóżku, kiedy on leży na podłodze, a głowa pęka mi w szwach. nie lubię, kiedy kucam na podłodze i odpalając papierosa czuję się jak zwykła, bezwartościowa szmata wypruta z jakichkolwiek emocji. właśnie wtedy dochodzi do mnie, że bliskość drugiej osoby przepełniona uczuciem jest dla mnie ważna niczym ta cholerna kawa każdego ranka. ta, która daje mi energię na każdy, nawet najpłytszy i najbardziej wyćwiczony uśmiech w ciągu dnia.
|
|
 |
nie możesz się pozbierać z podłogi, leżąc gdzieś między fotelem, a nogą od stołu. bierzesz do dłoni telefon i uświadamiasz sobie, że tak naprawdę żaden z numerów nie jest odpowiedni, aby pod niego zadzwonić w celu uzyskania pomocy. w powietrzu unosi się odór podmokniętych od taniego wina paneli, a Ty cicho łkasz, uświadamiając sobie, że codziennie mijasz miliardy ludzi, a tak naprawdę jesteś zupełnie samotna. żadna z nich nie podałaby Ci ręki, gdybyś przewróciła się o sznurówki swoich ulubionych trampek.tak naprawdę żadna z mijanych przez Ciebie osób nie oddycha z dedykacją dla Ciebie.
|
|
 |
Jeszcze niedawno godzinami siedziałam przed komputerem, rozmawiając z Tobą na gg. a dziś ? Już nie napiszesz, widząc żółte słoneczko przy moim imieniu. Mimo to ja wciąż naiwnie czekam na wiadomość, czytając nasze archiwalne rozmowy .. // paranienormalna_moblowiczka
|
|
 |
najpierw byliśmy tylko kumplami, z czasem stałeś moim przyjacielem i choć powtarzałeś wiele razy, że nie wierzysz w przyjaźń damsko-męską to oboje mieliśmy nadzieję, że jesteśmy wyjątkiem. Niestety nie udało się. Jedno z nas musiało się prędzej czy później wyłamać i poczuć coś więcej. Z nas dwojga to ja zakochałam się w Tobie. i po co to było ? Zniszczyłam wszystko. Już nie jestem dla Ciebie nawet koleżanką. Więcej nas dzieli niż łączy, ale mimo to wszystko kojarzy mi się z Tobą. każda najmniejsza rzecz. każdy gest.
|
|
 |
Gdy czekam na wiadomość zwrotną od Ciebie, dostaję paranoi i czytam swoją wiadomość miliony razy, zastanawiając się czy czasami nie napisałam czegoś żałosnego. // paranienormalna_moblowiczka
|
|
 |
czy to nie ironia losu ? ignorujemy tych , którzy nas uwielbiają . uwielbiamy tych , którzy nas ignorują . kochamy tych , którzy nas ranią i ranimy tych , którzy nas kochają. ♥ //
|
|
 |
Jeśli facet zachowuje się jakby miał Cię w dupie, to znaczy, że ma Cię w dupie. Daj sobie z nim spokój. Im szybciej zapomnisz, tym lepiej. ; xx // paranienormalna_moblowiczka
|
|
 |
chce być Twoim postanowieniem noworocznym, wiesz? :* // paranienormalna_moblowiczka
|
|
 |
cała podekscytowana biegniesz na wymarzoną randkę. z tym wymarzonym facetem. miliardy razy śniłaś o Waszym wspólnym spotkaniu. nareszcie Twoje marzenie staję się jawą. a co robi książę? rozpina rozporek i każe Ci klękać. 'wstępne eliminacje, maleńka'.
|
|
 |
śmieszy mnie kiedy jakaś panienka płacze bo rzucił ją facet. kiedy rozpacza, że go straciła. nie. wcale go nie straciła. to, że nie może sprawdzać miękkości jego ust każdego z poranków, nie znaczy że go straciła. to ja straciłam Ciebie. to ja mam prawo do płaczu, nawet na środku hipermarketu pośród sklepowych regałów. to ja nie mogę już przypadkowo spotkać Cię na ulicy. zadzwonić, niby przypadkiem myląc numery tylko po to, żeby posłuchać Twojego rytmicznego oddechu. odszedłeś. bezpowrotnie. ta panienka nie ma prawa, uronienia łzy. ten facet dalej beztrosko człapie po ziemi, tyle że nie obok niej. to ja Cię straciłam. to Ty umarłeś, mnie.
|
|
|
|