 |
|
Ostatnią deską ratunku jest dla mnie muza, rytmiczny bit to właśnie to co mnie pobudza. Kiedy czuje że mam wenę, oka nie zmrużam bo wiem że przyjemność i korzyść jest dla mnie duża / śliwa
|
|
 |
|
Ostatnią deską ratunku jest dla mnie muza , odpalam bit i chwytam pióro gdy się wkurzam / śliwa
|
|
 |
|
-co to znaczy "ich liebie dich"? - Kocham Cię. - Ja Ciebie też.
|
|
 |
|
I fink u freeky and i like you a lot. ♥
|
|
 |
|
jak mówię o przyjaźni to nie przytaczam czyiś słów, wtedy słucham serca. Ej serce, teraz mów. / nemeziiska
|
|
 |
|
Dałaś mi wszystko , gdy nie miałam nic. Gdy myślałam że to koniec , uświadomiłaś mi że muszę żyć , za to wszystko teraz dziękuję Ci. / nemeziiska
|
|
 |
|
... potrafił dla niej schować honor i wrócić kiedy go potrzebowała..../wieczny_marzyciel
|
|
 |
|
Cz.3
W końcu dotarł. Pogoda taka jak w Krakowie, jakby szła za nim. Ona siedziała w płaszczu z głową wpatrzoną w chodnik. Usiadł obok Niej i zapytał cicho " Co się stało skarbie?". Ona rzuciła mu się na szyję ucałowała wzięła jego rękę położyła na swoim brzuchu i powiedziała cichutko "No mały przywitaj się z tatusiem". On z radości mało się nie poryczał tylko nie odrywając ręki przytulił ją tak czule jak tylko potrafił najmocniej... I tak zakończył się kolejny sen wiecznego marzyciela...
|
|
 |
|
Cz.2
Peron 2. Jak zawsze pociąg się spóźniał, mieli kilka chwil jeszcze dla siebie. Ostatni pocałunek. Metr, sto, znikł razem z Nią. Nie wytrzymał. Zadzwonił. "Kocham Cię mała"... Był szczęśliwy jak nigdy, na rozmowy które dawały mu tyle szczęścia stracił majątek, ale nie patrzył na to, bo był szczęśliwy.. Umówili się, że za miesiąc się spotkają. Po dwóch tygodniach, akurat ich rocznica. Deszczowy wtorek rano. Ledwie widzący na oczy odbiera telefon. "Kotku przyjedź proszę mam Ci coś do powiedzenia". Wyleciał jak poparzony. Zostawił tylko kartkę z napisem " Szefie musiałem jechać do dziewczyny, może mnie szef zwolnić".. Nie zrobił tego.. Wskoczył do pociągi i mruczał pod nosem coś o chujach z z wioski.. czy Wiejskiej.. i coś o jeżdżącym złomie..
|
|
 |
|
Cz.1
Poznali się dość przypadkowo.. Ona piękna, zgrabna, inteligentna, zabawna... Ideał!.. On zwyczajny. Spotkali się w Krakowie na Błoniach, nie mogli się rozstać ze sobą kiedy dzień ustępował już nocy.. Ona pocałowała go w ucho i wyszeptała: "Zabierz mnie do siebie". Wsiedli w pociąg, nie mając biletu. Całowali sie całą drogę jak dzieci nie widząc nic prócz siebie... Następnego ranka on patrzył na jej niewinną twarz i gładził jej włosy. Ona tylko uśmiechała się delikatnie nasuwając kołdrę na siebie.. Poranny prysznic, Oboje nie mogli się oprzeć, bo wiedzieli że za kilka godzin Jej pociąg odjeżdża.
|
|
 |
|
Musisz być tym kim jesteś? Przecież wiesz jak to na mnie działa!♥..../wieczny_marzyciel
|
|
|
|