 |
to trochę nie fair, że tylko mi na tym zależy?
|
|
 |
nagle wewnątrz coś pęka, do krwi zagryzam wargi, z marnym kawałkiem czegoś ostrego w dłoni, po raz kolejny szarpię skórę, kolejne dogłębne rany, czuję każdy nawet ten najmniejszy ruch żyletki. nie, nie szukam ukojenia w bólu, pragnę go jedynie pobudzić, psychiczne blizny wywołują tortury fizyczne, wiesz.. marne realia codzienności, chociaż oddychasz tak naprawdę od środka jesteś już martwy. / Endoftime.
|
|
 |
Boję się o Ciebie. Z każdą kolejną godziną kiedy nie odpisujesz, ręce drżą mi coraz bardziej, a serce bije jeszcze mocniej. Mam ochotę zadzwonić i sprawdzić co się dzieje. Ale co powiem jak odbierzesz? Wydukam 'co tam?'. [mowdomniedalej]
|
|
 |
Kiedyś w Twoim życiu pojawi się ktoś, dzięki komu zrozumiesz dlaczego z nikim innym Ci nie wychodziło /?
|
|
 |
wciąż błądzę wśród złudzeń, tamtych niedotrzymanych obietnic, chwil szczęścia, świadomości sensu i wciąż nie potrafię racjonalnie wytłumaczyć tego co się stało, nie potrafię dopuścić do siebie myśli, że Jego już nie ma, że połowa mojego serca bez Niego jest martwa, a ja chociaż nadal oddycham to tak naprawdę od dawna nie żyję, tkwiąc jedynie dla zasad, w tym codziennym syfie. / Endoftime.
|
|
 |
Jasne, moje serce żyje własnym życiem. Na co dzień bije powoli. Kiedy zaczynam biec, ono rozpędza się razem ze mną. Nie rozumiem tylko dlaczego próbuje wydostać się z mojej piersi kiedy Cię widzę, skoro w moich oczach wszystko wtedy zamiera. [mowdomniedalej]
|
|
 |
Budząc się kolejnego ranka zauważ w końcu ile wspaniałych osób masz wokół siebie. [mowdomniedalej]
|
|
 |
już nigdy nie powiem Mu jak bardzo Go potrzebuję, jak bardzo brakuje mi Jego słów, dających jak zawsze nadzieję na nowy dzień. nie opowiem, jak codziennie błądzę wśród tamtych chwil wspomnień, szukając wytłumaczenia na dzisiejszy dzień, jak pomiędzy kolejnymi wersami ukrywam szczęście, które bez Niego, już nigdy więcej nie będzie warte tego, co było kiedyś. / Endoftime.
|
|
 |
dziś nie czytam już pomiędzy wersami, a sens nie wydobywa się z uderzeń serca, dziś jedyne co widzę to krew pozostawioną na kafelkach. dziś stchórzę po raz kolejny a zarazem ostatni, tak, uda mi się. to właśnie dziś odejdę, to mnie nigdy więcej nie zobaczysz, to od jutra mnie już nie będzie. / Endoftime.
|
|
 |
ale wiesz.. w głębi serca to mam cichą nadzieję, że jednak się mylę. Powiedz, że się mylę.
|
|
 |
możliwe, że to ja jestem ta winna. a może obydwoje jesteśmy?
|
|
 |
Ciągła zmienność. Obojętność i zainteresowanie. Pisanie i olewanie. Śmiech i rozpacz. Kilkugodzinne rozmowy, po których nie usłyszę nawet 'cześć' kiedy Cię mijam. Przestań się mną bawić, proszę. [mowdomniedalej]
|
|
|
|