 |
Siedzę przed stertą rozłożonych książek zastanawiając się za co powinnam się wziąć najpierw. Matematyka? Znów mam Cię odejmować z mojego życia? Język angielski? Znów mam mówić jak bardzo I hate life. Może geografia? Kolejny raz mam szukać drogi do szczęścia? A może zajmę się religią? Modlić się i błagać Boga aby w końcu pozwolił mi na chwilę radości? Co mi tu jeszcze zostało hm ..? Historia? Nienawidzę wspomnień. Przeszłość mnie niszczy. WOS ? Wiem jak całe to społeczeństwo jest skurwiałe.. Po dłuższym debatowaniu rzucam to wszystko w kąt, odpalam RAP w głośnikach, ubieram szpilki, wychodzę. Po drodze chwytam butelkę wódki i idę . Tory wyznaczają mi drogę. Nie dbam dokąd zajdę, ważne, ze na chwilę zapomnę.
|
|
 |
[...] należał do tego rodzaju istot ludzkich, które pragniemy porwać i na zawsze zabrać ze sobą, z nikim się nimi nie dzieląc. ~ Jonathan Carroll - Kości księżyca
|
|
 |
"Miłością jest, że ty jesteś tym nożem, którym ja grzebię w sobie." F. Kafka
|
|
 |
"Poznałem się z nią jakoś dziwnie, klub, grubo było Widziałem i znałem ją ledwo, bang, zaiskrzyło Czy to my, czy to piwo, czy to schiz, czy to miłość?" - Bisz ( B.O.K)
|
|
 |
wracasz do pustego domu, rzucasz torbę gdziekolwiek i siadasz, nie masz pomysłu co ze sobą zrobić. nie wiesz do kogo się odezwać, bo nie masz pewności czy jeszcze ktoś chce cię słuchać. włączasz muzykę, bo co innego ci zostało? szlugi są jeszcze bardziej chujowe niż przedtem ale odpalasz kolejnego i słuchasz pierdolenia z głośników, miłego pierdolenia. niby jest dobrze, jest ten spokój, nikt i nic nie wyprowadza cię z równowagi, ale czegoś brakuje./aj.lofju
|
|
 |
Moi byli przyjaciele mogliby założyć klan wzajemnej adoracji. Świetnie by się dogadali.
|
|
 |
Musisz zrozumieć, że czasem się gubię i nie wiem kim jestem, szukam sensu, przeglądam stare zeszyty i próbuję dostrzec jaki byłem dawniej, gdzie popełniłem błąd, wtedy proszę Cię, usiądź obok, złap mnie za rękę i nie pytaj o nic, po prostu bądź. Musisz wiedzieć, że czasem próbuję być lepszy, głównie dla Ciebie, byś nie musiała płakać po nocach myśląc czy znów wpadnę w jakieś gówno, to dla Ciebie walczę z samym sobą i próbuję naprawiać błędy, które kiedyś pewnie zniszczyłyby mi życie, a dziś potrafię powiedzieć sobie dość. Kiedyś pewnie spojrzał bym w niebo i powiedział 'chuj w to", lecz dziś wiem, że "chuj w to" to "robię to dla niej", gaszę świeczkę zanim się dopali i zapalam nową, by nadzieja nie gasła w naszych sercach do samego końca. Przekręcam się na bok, otwieram pół przytomne powieki, ej kochanie, obudź się, ten dzień jest nasz, bo jesteśmy tu razem./mr.lonely
|
|
 |
2.Jeżeli mam się z tym męczyć to będzie lepiej jeśli przestaniemy ze sobą rozmawiać a Ty będziesz musiał przeżyć to jakoś ale to nie ważne, ważne jest to abym to ja czuła się najbardziej komfortowo. Wspomniałeś też również o tym, że chcesz być sam, mówiłeś o tym kiedy byłeś zraniony, jak bardzo się kiedyś zawiodłeś.. Poprosiłeś też o to abym zawsze była wobec Ciebie szczera i szczerze mówiła Ci o swoich uczuciach. Bo chciałbyś wiedzieć co tak naprawdę siedzi mi tam głęboko w serduszku aby zawsze móc mi pomóc. I abym pamiętała, ze nie jestem z tym sama.. Pomimo wszystkiego, dziękuję. Pokazałeś klasę. I dalej twierdzę, że jesteś najbardziej wartościowym chłopakiem jakiego znam.
|
|
 |
1.Co teraz będzie ? Nie wiem.. Porozmawialiśmy. Tak szczerze. Powiedzieliśmy sobie to, czego oboje nie potrafiliśmy powiedzieć wcześniej głośno. Wysłuchałeś mnie. Wysłuchałeś wszystko co miałam Ci do powiedzenia. Ze spokojem słuchałeś jak mówię, że jesteś dla mnie ważny, że strasznie ,mnie do Ciebie ciągnie, że jesteś zupełnie inny niż wszyscy, że jesteś wyjątkowy.. Pozwoliłeś abym wyrzuciła z siebie wszystko co tak bardzo mi ciążyło.. Po czym z subtelną delikatnością powiedziałeś jak to wygląda z Twojej strony. Powiedziałeś jak bardzo uwielbiasz moje towarzystwo i jak bardzo nie chciałbyś aby nasze kontakty się ograniczyły bądź abyśmy zupełnie przestali się kontaktować. Powiedziałeś jak bardzo mnie lubisz i jaką to zajebistą dziewczyną nie jestem. Jednak, co było z Twojej strony przeurocze, powiedziałeś, że teraz wszystko to zależy ode mnie.
|
|
 |
"Dotykam Twoich ust, palcem dotykam brzegu Twoich ust, rysuję je, jakby wychodziły spod mojej ręki, jakby po raz pierwszy Twoje usta miały się otworzyć, i wystarczy, bym zamknął oczy, aby zmazać to wszystko i zacząć od nowa; za każdym razem tworzę usta,których pragnę, usta wybrane pośród wszystkich, w absolutnej wolności przeze mnie wybrane, aby moja ręka narysowała je na Twojej twarzy, a które przez niezrozumiały dla mnie przypadek dokładnie odpowiadają Twoim ustom, uśmiechającym się pod moimi palcami."
|
|
|
|