 |
Pragnę tylko, by Twoja dłoń zawsze odnajdywała skrawek mojego istnienia. By nawet w najciemniejszą noc, kierując się bladym światłem księżyca, odkrywała koniuszka mi palców moją obecność pośród pustki drzemiącego wszechświata
|
|
 |
Pójdź tam, skąd nigdy już nie będziesz chciała wrócić. Zrób to, o czym od dawna marzyłaś. Nie martw się jutrem, jutro cię takiej nie będzie. Jutro znów świat ukarze cię za najwstydliwsze z marzeń.
Pieprz ich, pieprz wszystkie oczekiwania i gra nice, w obrębie których miałabyś usychać z pragnienia. Tej nocy bądź tylko moja i zatrzaśnij się ze mną w sekretnej komnacie tajemnic. Zrób to dla czasu, jaki ci pozostał oraz dlatego, który już dawno straciłaś! Zrób to, inaczej pozostanie tylko żal, pierdolony skowyt po drugiej stronie lustra, w które nie będziesz potrafiła spojrzeć.
|
|
 |
,,W twoim niepewnym spojrzeniu widzę tłumioną namiętność, której tak uparcie sobie odmawiasz.
Otwórz szerzej oczy! Prze de mną się nie ucieka, Mała.
Chcę, żebyś patrzyła na mnie, jak na swojego zdobywcę. Po mogę ci przełamać wszystkie zakazy. Prze bieg niemy wspólnie na drugą stronę ruchliwej ulicy, gdy zabraniać nam te go będzie czarowne światło i rozpędzone samochody. Będziemy krzyczeć w miejscach, przez które in ni przechodzą w milczeniu. Prze lecę cię w sposób, o ja kim na wet nie śniłaś…
|
|
 |
Należysz do mnie choć to nie kwestia posiadania :**
|
|
 |
Wiele kobiet krzyczy mi do ucha,a Ty szepczesz-to Ciebie słucham :*
|
|
 |
Ze wszystkich pragnień to Ciebie pragnę najbardziej
|
|
 |
Czasami warto zostawić niektórych ludzi z tyłu..
Chodź dali Ci tyle szczęścia i miłości...
Czasami też warto zacząć od nowa...
Ty jesteś "Tą nową,Tą lepszą Skarbie" :*
|
|
 |
"Ja normalnie chyba strzeliłbym focha,ale ona ma coś w sobie i jedyne czym strzelam to moja głupota..."
|
|
 |
Historia nie tyczy się jej, jego czy ich, tyczy się nas. Pamiętasz, jak tuż przed snem szeptałam Ci do ucha jak bardzo kocham? Pamiętasz jak chwilę po przebudzeniu, jeszcze zaspanym głosem witałam Cię i składałam na Twoich wargach ciepły pocałunek? Uwielbiałam te małe detale ciągnące za sobą te nieco większe. Uwielbiałam, kiedy odpowiedzią na moje słowa był jedynie Twój uśmiech. Wiedziałam, że to nie jest tak, że nie wiesz co powiedzieć. Wiedziałam, że jesteś pewien, że wiem co chcesz powiedzieć. Nasze myśli były jak jedność. Oczy mówiły tak wiele. Kiedy poranne promienie słońca pieściły delikatnie nasze policzki, a kilka godzin później płakało niebo, nasze źrenice nadal się uśmiechały. Miałam wrażenie, że w tym wszystkim tkwi jakiś głębszy sens, że wystarczy go zauważyć. Na pustych zasadach, bez przeszkód brnęliśmy do przodu. Tak, nigdy nie oglądaliśmy się za siebie. To co było przed nami i to co mieliśmy przy swoim boku było najcenniejsze, my byliśmy najcenniejsi. / Endoftime.
|
|
 |
A w tej chwili sama nie wiem co tak na prawdę jest między nami.. | stryczu
|
|
 |
Nic nie rozumiesz, skąd możesz wiedzieć co czuję.
|
|
 |
Widziałem krople łez na jej ustach. Na ustach tej, którą kocham. Była delikatna jak zawsze i zarazem tak chłodna, jak ktoś całkiem daleki. W jej oczach pustka, przerażająca pustka choć źrenice pozornie próbowały się uśmiechać. Czułem jej zimny oddech na swoim karku, czułem ten ból, czułem jak na ramieniu koszulka przesiąka jej łzami, nie zrobiłem nic. Opuszkami palców na wargach uciszałem jej krzyk. Tłumiła w sobie wiele, coraz więcej. Tłumiła marzenia i chęć ich spełnienia. Nóż przy krtani, ucisk w płucach, brak oddechu, dławiła się krwią, lecz nie powiedziała nic. Chciała tak. Chciała umrzeć ze świadomością życia. Chciała. / Endoftime.
|
|
|
|