 |
|
nic tak nie boli, gdy widzisz jak sąsiad niesie swojej Mamie kwiaty, w ten jeden dzień w roku, a Ty idziesz zapalić znicz na grobie swojej.
|
|
 |
|
idziesz na dno, bezradność z beznadzieją chodzą w parze
|
|
 |
|
ważne co jest teraz, bo ono trwa wiecznie
|
|
 |
|
jebać urojenia, nie wszystko jest do zrozumienia
|
|
 |
|
sensem staje się tylko to, co może się opłacić
|
|
 |
|
najmniejszy gest jest pozornie bez znaczenia
|
|
 |
|
jeden gest, kilka słów może zmienić wszystko
|
|
 |
|
przestało być jak w bajce
|
|
 |
|
czasem po prostu nie mam siły, siadam i zaczynam płakać. dobija mnie to wszystko, nie dochodzi do mnie, że to już definitywnie koniec. nie chce, żeby budził mnie ten pierdolony budzik, a nie Ty, tak jak to kiedyś robiłeś, nie chce tego wszystkiego, bo bez Ciebie po prostu nie daje rady.
|
|
 |
|
Trzy godziny temu bardzo ładnie mi wytłumaczyła, powolnymi, wielokrotnie złożonymi zdaniami, że krzywdzimy się nawzajem, że tkwi między nami jakiś podstawowy konflikt. /zrób mi jakąś krzywdę
|
|
 |
|
Po prostu chcę być z Tobą do końca.
|
|
|
|