 |
Często to analizujemy - od początku ze wszystkimi szczegółami, przerywając sobie i uzupełniając tę historię. Pojawia się uśmiech, gdy to które nie mówi, kiwa głową na znak tego, iż pamięta. Wybucha śmiechem, kiedy przypomnę sobie jakąś sytuację sprzed wielu lat, lecz one nie mają dużego znaczenia. Dopiero te trzy lata temu, wtedy kiedy na dobre wyrył swoje imię w moim wnętrzu, którego do tej pory się nie pozbyłam. I nie chcę.
|
|
 |
|
boję się, że jak wyznam co do ciebie czuje nie będziemy nawet znajomymi . skreślisz mnie .
|
|
 |
Pamiętam jak wpadłam do basenu i to wrażenie topienia się. Pamiętam swój pierwszy upadek z konia, przeszywający ból nosa, nadgarstka, brak czucia w biodrze. Pamiętam te obawy, które są naprawdę niczym w porównaniu ze strachem na Jego "pytaj o co tylko chcesz" i sekundy przez które czekam na kolejną opowieść o Jego przeszłości.
|
|
 |
Nigdy nie przypuszczałam, że najtrudniejsza rzecz w moim życiu będzie jednocześnie najpiękniejszą. Dziś w tych ramionach, przyznaję - losie, zaskakujesz.
|
|
 |
Minął wyczekiwany koniec świata, jednak muszę się zabrać za uporządkowanie życia.
|
|
 |
bo dla mnie liczyło się, jak zacząć, a nie jak skończyć . może dlatego, że wielu rzeczy nie kończyłam . przerywałam znajomości, urywałam rozmowy . nie mówiłam nawet "żegnaj" . po prostu znikałam, co wcale nie znaczy, że było mnie coraz mniej ./ansomia.
|
|
 |
|
chciałabym ci napisać, że wyjeżdżam i już mnie nigdy nie zobaczysz . że jestem śmiertelnie chora i zostało mi kilka dni życia . że potrącił mnie samochód i trafiłam do szpitala . albo, że krztuszę się powietrzem, bo ciebie przy mnie nie ma . coś, cokolwiek, żebyś tylko się przejął, żebyś się kurwa zainteresował .
|
|
 |
|
- do zobaczenia za 10 lat, jeśli będziemy wolni ożenię się z tobą . - umowa stoi .
|
|
 |
Musisz, czasem musisz uciec, musisz zabrać kurtkę, wyjść, musisz trzasnąć drzwiami, musisz odejść z przeszklonymi oczami. Musisz zostawić go ze wspomnieniem Ciebie jako tej słabej, kruchej istoty, która Go najbardziej potrzebuje, podobnie jak Ty masz mieć w głowie Jego obraz - z twarzą w dłoniach i krzykiem, który odbił się echem o ściany. Nie wolno Wam zostać na tych samych metrach kwadratowych, dusić się toksycznością i obrzucać się wciąż pretensjami. Musicie odetchnąć. I musicie się kurewsko źle czuć, nie móc odnaleźć spokoju i zrozumieć, że tylko przy sobie jest Wam stuprocentowo dobrze.
|
|
|
|