 |
"Życie przemija w zastraszającym tempie a ludziom ciągle brakuje odwagi na pewne sprawy, które mogłyby zmienić ich dotychczasowe życie."
|
|
 |
"Zawsze powtarzam, że nie wierzę w prawdziwą miłość, ale że zostawiam drzwi uchylone, bo nie miałabym nic przeciwko temu, gdyby ktoś zechciał pewnego dnia udowodnić mi, że się mylę."
|
|
 |
''Pamiętasz, jak to było kiedy pocałowałaś go pierwszy raz ?
Ten magiczny moment, w którym wszystko się zmienia ?''
|
|
 |
"Temu kto Cię nie szuka, nie zależy na Tobie.
Ten kto za Tobą nie tęskni, nie kocha Cię.
Przeznaczenie decyduje o tym kto
pojawia się w Twoim życiu, ale Ty decydujesz
kto w nim zostaje.
Prawda boli tylko raz.
Kłamstwo za każdym razem
kiedy je wspominamy.
Są trzy rzeczy, które przemijają i nie wracają
nigdy więcej : słowa, czas i szanse.
Dlatego też ceń tego kto Cię ceni i nie przywiązuj
dużej wagi do tych, którzy traktują Cię tylko
jako jedną z opcji."
|
|
 |
"Chodzi o to, że nie zadowalam się opcjami pośrednimi. W grę wchodzą tylko dwie: wszystko i nic. Nic w obliczu prawie wszystkiego lub prawie niczego wydaje się być najmniej bolesnym wyjściem."
|
|
 |
[...] Jeżeli przekonaliście się, że coś nie zdaje egzaminu, wówczas zastosowanie innej metody ma większą szansę powodzenia, niż kurczowe trzymanie się pierwotnej koncepcji. [...]
|
|
 |
"Kiedy ktoś nie docenia Twojej obecności, pozwól mu poczuć, jak to jest bez Ciebie."
|
|
 |
-O czym myślisz?
-O niczym...
-Jego nazywasz niczym ?
|
|
 |
Zaczął rozglądać się dookoła szukając napastnika z, nadal uniesionym, kijem do gry w bejsbol. Wyglądał zabawnie i przeuroczo z potarganymi włosami, bokserkami w serduszka, bez koszulki. Z ledwością powstrzymałam uśmiech. - Gdzie jest ten, skurwysyn?! – zawołał, wymachując kijem na wszystkie strony, a ja się zaśmiałam. - Wyglądasz bardzo groźnie w bokserkach w serduszka – rzekłam jednocześnie się śmiejąc. - Ty sobie ze mnie teraz żartujesz, kiedy ja chcę cię bronic przed potencjalnym gwałcicielem? - spytał z wyrzutem, a następnie rozejrzał się dookoła i zatrzymał wzrok na stole kuchennym - Czy to na pewno nasze mieszkanie? - Chyba tak – mruknęłam. 2/2
|
|
 |
To co ujrzałam w naszej kuchni całkowicie zbiło mnie z pantałyku. Jeszcze nigdy nie spotkałam takiego widoku o poranku, odkąd zamieszkałam z tymi dwoma bałaganiarzami. Kuchnia była w stanie idealnym, wręcz lśniła czystością. Wszystkie naczynia były pozmywane, na szafkach nie było ani jednej plamki. Jednak najbardziej zdziwił mnie widok stołu kuchennego, gdzie znajdowało się starannie przygotowane śniadanie. To mogło oznaczać tylko jedno… - Chyba ktoś się włamał! – zawołałam głośno z kuchni, nie odrywając wzroku od stołu ze śniadaniem. W odpowiedzi usłyszałam głośne jęknięcie przyjaciela, kiedy spadł zszokowany z łóżka. Jednak już po kilku sekundach znalazł się przy moim boku z kijem bejsbolowym. Był przygotowany do ataku na kogokolwiek kto odważyłby się zniszczyć poczucie bezpieczeństwa w tym mieszkaniu. 1/2
|
|
 |
Chcieli być, ale nie są. Jutro też nie będą, nigdy już na pewno. Przeminęli, zagubili się. Czasem tęsknią, skazani na przeszłość.
|
|
 |
Ludzie mają w zwyczaju z całego serca wierzyć w fikcję, żeby móc ignorować prawdę, której nie potrafią zaakceptować.
|
|
|
|