 |
|
spojrzał w jej stronę swoimi brązowymi oczami . od razu zareagowała , ich wzrok znów się spotkał . na ułamek sekundy znowu mogła zobaczyć swoje odbicie w jego źrenicach . < 3
|
|
 |
|
pamiętam wszystkie chwile spędzone z Tobą . nie zawszę było zajebiście , ale dawaliśmy radę . potrafiłeś zrozumieć i pocieszać jak nikt inny . straciliśmy wszystko , bo zachciało nam się bawić w głupią miłość .
|
|
 |
|
siedziała na parapecie z kubkiem gorącej czekolady w dłoniach . okno było lekko uchylone . wiatr subtelnie osunął jej włosy na policzek . za szybą zobaczyła jego . był z inną . zabolało .. spojrzał w jej stronę , pomimo wszystko widziała w jego oczach ten smutek , który był w nich gdy odchodził ..
|
|
 |
|
to koniec . napisał , że to nie ma sensu , że nie jest dla niej odpowiedni . udawała , że jest okk , że też woli się z nim przyjaźnić , ale w środku rozdzierała się na kawałki . powtarzał , że nie chce jej ranić . nie wiedział jak bolały te słowa . litera po literze wbijały się w nią i rozrywała jej serce na kawałki . tak bardzo chciała , żeby to był tylko zły sen . mijały tygodnie , udawała , ze już w porządku , że się z tym pogodziła . jednak nadal miała nadzieję , głupio łudziła się , że napisze . że da choćby jakiś mały znak . ale on się nie odzywał . wolała gdy ją ranił , chciała napawać się każdym słowem wypowiedzianym z jego ust tym wyjątkowy jedynym w swoim rodzaju głosem . pragnęła zobaczyć ten uśmiech którym witał ją przy każdym spotkaniu . < 3
|
|
 |
|
kolejna osoba wie . a grrrr < 3
|
|
 |
|
K O N I E C, kurwa, już nigdy Twoje wargi nie dotkną moich, nie pozwolę Ci się nawet zbliżyć..
|
|
 |
|
a kiedy się uśmiechasz , po prostu świruję ♥
|
|
 |
|
-Wyszedłem, wtedy jak napisałaś, ale Cię nie było. - Przyszłam, ale pewnie zaraz po tym, jak wszedłeś z powrotem do klasy. Nie myślałam, że tak szybko uda Ci się wyjść. -Szkoda, że nie trafiliśmy..-Szkoda, że nie poczekałeś dłużej..-Mogłaś wejść do środka. -No coś Ty, co by wszyscy sobie pomyśleli.-No nic, że się kochamy i nie możemy nawet jednej lekcji przeżyć bez siebie! -...:sluchajkotq
|
|
 |
|
Pieprzyć tych , którzy każą Ci się zmieniać. Albo zaakceptują Cię taką jaka jesteś , albo niech spierdalają. Proste.
|
|
 |
|
really , kurwa ? really ?
|
|
 |
|
I ta świadomość, że zobaczę Cię jutro grającego w piłkę nożną, bardzo mnie uszczęśliwia < 33
|
|
|
|