 |
|
Jesteśmy beznadziejne. Tak. My, wszystkie. Napawamy się nim, wypełniamy nasze główki myślami o nim, przyzwyczajamy się do tego, że on jest. Aż w końcu on, niespodziewanie znika. Jesteśmy (zawsze) totalnie oszołomione. Nie wiemy co ze sobą zrobić. W końcu rzucamy się w objęcia Pani Poduszki, którą zalewamy morzem naszych czarnych łez. A zza zaciśniętych warg głośno przeklinamy życie.
|
|
 |
|
dzień bez Ciebie jest dniem straconym.
|
|
 |
|
o takich wspomnieniach się nie rozmawia, nie chwali, nie zazdrości. nie chciałbyś mieć takich wspomnień, uwierz.
|
|
 |
|
zbyt długo byłam rozpierdolona na drobne kawałeczki, czas się poskładać. to nic że samemu.
|
|
 |
|
spis połączeń nieodebranych, przepełniona skrzynka wiadomości nieprzeczytanych. jedna opcja 'usuń wszystkie'
|
|
 |
|
fajny z ciebie chłopak, masz zasób inteligencji, ale korzystasz z niego bardzo skromnie.
|
|
 |
|
-kocham Cię. - to w takim razie mamy remis, bo ja Ciebie również.
|
|
 |
|
podarowałam Ci klucze do mojego serca, tylko szkoda, że nie chcesz z nich skorzystać.
|
|
 |
|
Patrząc na puste ulice, mokre od zimnego deszczu, zdaję sobie sprawę, że postanowiłeś wykreślić mnie ze swoich myśli. Kto by pomyślał, że to tak bardzo zaboli?
|
|
 |
|
twoje oczy, twój uśmiech, twój głos, twój śmiech, ty cały!
|
|
|
|