 |
|
zamknę oczy, policzę do trzech a gdy skończę znikniesz z mojego życia, dobrze?
|
|
 |
|
kochaj mnie, bo już za rok koniec świata.
|
|
 |
|
Po obejrzeniu kolejnej romantycznej komedii podczas której opróżniła połowę słoika nutelli płacząc przy wyznaniach miłości głównych bohaterów, włożyła słuchawki w uszy wsłuchując się w dołującą piosenkę i idąc za pobliski market usiadła na krawężniku, na którym spędzali razem mnóstwo czasu. przypomniała sobie te ostatnie wspólne chwile. jego szarmancki uśmiech kiedy zakładał jej na palec obrączkę ze źdźbła trawy obiecując, że nigdy jej nie skrzywdzi. zamykając oczy w podświadomości poczuła jego oddech na swoich wargach. skapująca łza zadała ból przeszywający po raz kolejny jej kruche serce. wracając do domu ujrzała go idącego z naprzeciwka.
- co Ty tu robisz? - tylko tyle była wstanie wyjąkać na jego widok.
- to samo co Ty. - odparł odgarniając jej niesforny kosmyk włosów za ramię. - tęsknię.
|
|
 |
|
zjawił się w moim życiu, wywrócił je do góry nogami, a później, jakby nigdy nic tak zwyczajnie odszedł.
|
|
 |
|
niesamowicie mnie fascynujesz ale momentami także cholernie wkurwiasz.
|
|
 |
|
czemu operator komórkowy wysyłając sms'a z kolejną promocją daje tą pieprzoną nadzieje, że to może jednak ON napisał ?.
|
|
 |
|
jedyne co mnie tu trzyma to grawitacja.
|
|
 |
|
nie, nie jestem zakochana ani zauroczona ani niewiemcojeszczeciludziewymyslą.
ja tylko nie mogę przestać o nim myśleć
|
|
 |
|
zapach naszej miłości wzbija się ku niebu.
|
|
 |
|
a o tym, że jestem na diecie przypominam sobie dopiero po zjedzeniu masy dobrych, słodkich i jakże kalorycznych rzeczy,
|
|
 |
|
miło jest być chwalonym i podziwianym.
jest wtedy tak ciepło na sercu.
serio.
|
|
|
|