 |
' moj chłopak ' , powtórzyłam w myślach , nie przerywając mieszania makaronu . cóż za żałośnie nieadekwatne określenie . zupełnie nie pasowało do roli , jaką on odgrywał w moim życiu - był przecież moim wybawcą , moim przeznaczeniem , moim życiem
|
|
 |
spędziłam wczorajszy wieczór i noc, myśląc o Tobie i o godzinach, które spędziliśmy razem i które są dla mnie tak cudownym wspomnieniem. Nadal widzę Twoje dobre i czułe oczy, Twój uroczy uśmiech, i myślę jedynie o chwili, kiedy znowu odnajdę całą słodycz Twojej obecności
|
|
 |
To zabawne że ktoś może złamać Ci serce, a Ty nadal Go kochasz tymi połamanymi częściami.//krokodszczescia
|
|
 |
Ciągle mam jeszcze przed oczami zdarzenia sprzed zaledwie paru tygodni. Spacerowałam sama po mieście jak to często miałam w zwyczaju. Słuchawki w uszach i brak jakiejkolwiek reakcji na otoczenie. W pewnej chwili moją uwagę przykuła grupka chłopaków stojących niedaleko. A właściwie jeden chłopak. Gdy się do mnie uśmiechnął, stanęłam jak wryta i już wiedziałam, że wpadłam na amen. Odwzajemniłam uśmiech i poszłam dalej, ciągle w myślach widząc jego twarz. W pewnej chwili poczułam, że ktoś łapie mnie za ramie, odwróciłam się i zobaczyłam, że to on. Przedstawił się i zapytał czy nie mógłby do mnie dołączyć. Przeżyliśmy wspólnie cudowne dni. Gdy pewnego dnia przyszedł i powiedział, że musi wyjechać. Nie wyjaśnił dlaczego. Po prostu odszedł. Zastawiając za sobą jedynie tęsknotę. Nienawidzę siebie za to,że tak po prostu dałam za wygraną. Nie wykorzystałam jedynej szansy, jaką dostałam od świata. To była miłość od pierwszego wejrzenia, prawdopodobnie taka, jaka zdarza się tylko w filmach.
|
|
 |
Bo to już jest taki Miś. Najlepszy Miś pod Słońcem.
|
|
 |
szliśmy beztrosko trzymając się za ręce. nagle rozpętała się ogromna burza. pioruny uderzały dookoła. wiedział jak bałam się burzy, dlatego mocno mnie przytulił do siebie. słyszałam bicie jego serca. nagle strach minął.
|
|
 |
Ostatnio na religii robiliśmy kartki bożonarodzeniowe. Wszyscy narysowali choinki, bombki, szopki i prezenty. Ja narysowałam wielkie serce i napisałam żeby wracał, bo bez niego jest mi źle. Zrobiłam zdjęcie i wysłałam mu MMS-em. Za godzinę całował mnie i mówił że to jemu było źle. I upierał się, że tęsknił bardziej niż ja.
|
|
 |
Lubię czasem udawać, że jeszcze śpię i słuchać, jak oddychasz. Wiem, że patrzysz na mnie i uśmiechasz się lekko. Robisz to nieświadomie. Nie widzę tego uśmiechu, ale on mnie rozgrzewa, czuję go tuż pod skórą, w każdym miejscu mojego ciała, jak ciepły dotyk letniego słońca, gorący kubek herbaty w środku zimy. Nie wytrzymujesz, całujesz mnie w nos i zarażasz uśmiechem. Nie mogę dłużej udawać, otwieram oczy, dotykam Twoich dłoni, Twoich ciepłych, szerokich dłoni, które znają mnie bardziej, nawet niż sam Ty - co rano muszę sobie przypominać, że to nie sen, że cały jesteś prawdziwy, mój, na wyciągnięcie ręki, na zawsze; że pościel pachnie zaledwie nami, nie niebem.
|
|
 |
oczy tego pana... pamiętam... niebieskie były...
|
|
 |
chciałam pochwalić się Tobą przed koleżankami i wiesz co?
okazało się,że Cię znają , mówią na Ciebie 'lovelas' a przecież Ty nieśmiały jesteś...
|
|
 |
Wykupiłeś sobie pakiet 600 smsów. Wszystkie wysłałeś do mnie. 200 było o tym, że kochasz. 100 było o tym, że tęsknisz. 50 było na dobranoc. 70 pytało co robi Twoje kochanie 50 pytało czy Ciebie kocham? 25 chciało się upewnić, że tylko Ciebie. 50 mówiło, że jestem Twoim największym skarbem. 40 zawierało odp. na głupie pytania, które tak często Ci zadaję. i wreszcie ostatnie 5.. mówiło, że to koniec. Nasza miłość trwała całe 600 smsów.
|
|
 |
Spytałam czy masz jeszcze tego misia ode mnie. Powiedziałeś, że gdzieś jest, ale sam nie wiesz gdzie. Wtedy upewniłam się, że już o mnie nie pamiętasz i że już nie kochasz. Po chwili pobiegłam do pokoju i wyrzuciłam mojego misia od Ciebie do kosza. Bo skoro Ty już nawet nie pamiętasz i o misiu i o mnie, to czemu do chole.ry ja swojego przytulam co noc?
|
|
|
|