|
czekała w tym samym miejscu co zawsze.. po kilku godzinach odeszła ze łzami w oczach.
|
|
|
' W snach karmisz mnie truskawkami w czekoladzie, odpinasz guziki mej bluzki. '
|
|
|
Podobam Ci się taka jaka jestem. W moich białych najkach, kolorowych okularach, czarnej skórze i dżinsach. Kręcę Cię nawet wtedy kiedy nie wytuszuję rzęs, nie wyprostuję włosów i kiedy się nie uśmiecham. Dlatego tak bardzo mi zależy .
|
|
|
Szperam w kalendarzu, szukam przypadkowych dat, dopatruje się w nich Twojej obecności.
|
|
|
co robie jak mi smutno ?
wpierdalam danonki
|
|
|
przy swoim sercu postawiłam znak 'zakaz wstępu'.
|
|
|
proszę, bardzo. idź do niej. już Cię więcej nie zatrzymam. Ty i Ona ... oboje jesteście siebie warci.
|
|
|
ale ja już nie krzyknę 'wracaj'. nie kolejny raz. krzyknę, jedynie 'spierdalaj', żeby mieć gwarancje, że już więcej mnie nie skrzywdzisz
|
|
|
**
- nie bierz, do siebie tego co powiedziałem. - co masz, na myśli? to, że jestem suką, czy to, że mnie kochasz?
|
|
|
odejdź. zostaw mnie samą. zagubioną , zranioną , zapłakaną . przecież to jedyne co potrafisz , prawda?/anylkaa
|
|
|
było pochmurne popołudnie.wzięłam do ręki słuchawki i postanowiłam iść na spacer.podążyłam w stronę pobliskiego parku i usiadłam na jednej z ławek. brakowało mi Ciebie.rodzice zawsze wszystko nam komplikowali. wysłałam Ci jedynie wiadomość "kocham.tęsknie"nie doczekałam się odpowiedzi.wsłuchałam się w tekst piosenki i zamknęłam oczy. po chwili usłyszałam dziwnie znajomy śmiech.otworzyłam oczy i dostrzegłam jakąś laske u Twojego boku. o dziwo nie wpadłam w histerie.wystukałam jedynie wiadomość "nie wspominałeś ,ze rodzice dali Ci jakąś suke pod opiekę" po jej przeczytaniu rozejrzałeś się dookoła i twoje przerażone oczy zatrzymały się na mnie.wstałam z miejsca i ruszyłam w stronę domu. dostawałam coraz to więcej wiadomości od ciebie lecz zaśmiałam się tylko gorzko i wyrzuciłam kartę sim do śmieci.dopiero wtedy zauważyłam łzy spływające po moim policzku. odwróciłam się,lecz Ciebie nie było. właśnie wtedy zaczęłam nowy etap w swoim życiu. postanowiłam,że już nigdy więcej się nie zakocham.
|
|
|
- opowiedzieć Ci bajkę o nas? - no dawaj. - poznaliśmy się praktycznie przypadkiem. oczarowałeś mnie tym jak do mnie mówiłeś, jak pisaliśmy. zraniłeś mnie kilka razy. ale wybaczałam Ci. byliśmy ze sobą.. było nam tak cholernie dobrze. ale zjebałam. potem dałeś mi jeszcze szansę.. ale zraniłeś mnie strasznie. i zabiłam się. - czekaj, przecież żyjesz. - to już nie potrwa długo..
|
|
|
|