 |
nie widziałam go kilka miesięcy. dzisiaj wpadłam na niego przypadkiem. spojrzał na mnie jak wtedy pierwszy raz. teraz znowu potrzebuje dużo czasu żeby dojść do siebie.
|
|
 |
znowu obudziłam się z Twoim imieniem na ustach. kolejny raz przez sen krzyczałam 'wróć'.
|
|
 |
Wiesz jak się czułam gdy mnie zostawiłeś, wiesz jak bardzo bezsensowne stały się moje ulubione zajęcia? wiesz jak gorzka była czekolada, jak zimne kakao, jak pochmurne niebo. nie wiesz jak było ciężko.nawet nie chcesz wiedzieć.
|
|
 |
są rzeczy do których nie zamierzam się przyzwczajać na przykład rozstania. weź się człowieku przyzwyczaj do pękania serca, przeszywającego bólu, tęsknoty nie do opisania. n i e d a s i ę.
|
|
 |
Niczego nie poznaję. Są jakieś dźwięki, kolory, kształty, zapachy, ale nic nie ma sensu. Nic nie układa się w spójny ciąg. Jest jakiś świat, kompletny, bogaty, wyglądający sensownie, ale błąkam się po nim, nie mogąc znaleźć sobie miejsca. Wszystko ma konsystencję oprócz mnie. Ja gdzieś zniknęłam.
|
|
 |
Boję się. Nie zachowuje się już tak jak dawniej. Zdarza się, że ziewa, kiedy czytamy, siedząc koło siebie. Nie przybiega, zziajany, kiedy rozstaniemy się na parę godzin, z miną nieszczęśliwego dziecka, które właśnie uniknęło katastrofy. Przytula mnie jeszcze do siebie, jak przed chwilą, ale teraz nie miażdży mi żeber.
|
|
 |
nie znoszę pochmurnych wierczorów gdy nie widać gwiazd. wtedy nawet tęskni się trudniej bo nie ma sensu patrzeć w niebo. nie ma sensu nic.
|
|
 |
a Ty wmawiasz mi, że jest cudownie, że niczego mi więcej nie potrzeba, że powinnam być szczęsliwa. Może spróbuj to wmówić mojemu sercu.
|
|
 |
i pewnie zapomniałabym gdyby każda najdrobniejsza rzecz nie kojarzyła mi się z Tobą, gdyby każde miejce nie przypominało mi naszych spotkań, gdybyś nie śnił mi się po nocach, gdyby wieczory nie były tak długie.
|
|
 |
odszedł. z każdym jego krokiem sypał się coraz to większy kawałek mojego świata. teraz siedzę na jego małym skrawku, który nazywam nadzieją.
|
|
 |
żal ściskał jej gardło, ale najpodlejszym głosem kazała mu zniknąć z jej życia.
|
|
 |
nasze serca trzymane w szafie zjadły mole.
|
|
|
|