|
Znajomi?ilu z nich mijam dziś obojętnie,i to ta obojętność tak rozbija mnie kompletnie
|
|
|
i przez chwilę, zanim usnę myślę "z kimś już mógłbym być"
|
|
|
jeden numer, dziewięć cyfr i nie będzie mnie, i chuj, chcesz mnie wyjeb, do stracenia mam i tak niewiele już.
|
|
|
Jak wierzyć w miłości, skoro na świecie tyle rozwodów? Jak wierzyć w szczęście, skoro po drodze tyle cierpienia, bólu, łez i trwa tylko krótką chwilę? Jak wierzyć w sens życia, skoro tak często spotyka nas niesprawiedliwa śmierć...?
|
|
|
Kiedyś znikne i nikt nie zatęskni..
|
|
|
Nie mam siły, by wstać, by rozpocząć nowy dzień. Powiedzieć sobie, zapomnij dziewczyno, zacznij w końcu żyć.. //bereszczaneczka
|
|
|
ostatni raz okłamie, gdy powiem że już nie kocham...
|
|
|
krztuszę się współczesnym światem, wymiotuję współczesnymi ludźmi.
|
|
|
To jest ta chwila, gdy nie wiem już co robić, nie wiem co dalej. Niewiedza rozdziera moje serce, podobnie jak ta bezczynność na którą jestem skazana. Do tej pory udawało mi się maskować strach, tą obawę, przed dalszym życiem. Teraz jest ciężej. Męczy mnie to już. Zostałam sam na sam z myślami. A ja nie mogę z nimi walczyć, bo tkwię w niewiedzy, który ze scenariuszy to ten właściwy. Każdy z nich może być prawdziwy i każdy może zadać najgorszy cios memu sercu.
|
|
|
Czuje ból w piersi, po lewej stronie. Jakby ciemna dziura, która zionie pustką.. To serce. Gaśnie.
|
|
|
Nie ma już łez, zostało tylko puste spojrzenie.
|
|
|
Brak sił sprawia, że coraz bardziej poddaje się tej codzienności. Już nie walczę, daje się po prostu ponieść życiu, bezwiednie, jak kwiat na falach wody, tracąc siebie i kolejne cząstki mojej duszy.
|
|
|
|